Warunki operatorów
Żaden minister nie zrobił tak dużo dla zintegrowania operatorów sieci GSM, jak obecny - powiedział Władysław Bartoszewicz, prezes Polkomtel SA, podczas spotkania z dziennikarzami szefów Centertela, Polkomtela i Polskiej Telefonii Cyfrowej.
Może jeszcze dojść do uwzględnienia zgłaszanych przez operatorów postulatów, ponieważ m.in.
ministerstwo nie zaprezentowało jeszcze wzoru licencji na UMTS (nie było go w dokumentacji
przetargowej, co jest ewenementem na skalę światową), poinformowali wczoraj szefowie działających w
Polsce sieci GSM.
Najważniejszy z nich, to zmiana zasad roamingu wewnętrznego. Nie do zaakceptowania dla operatorów
jest to by, nowo wchodzący na rynek operator miał obowiązek objęcia swym zasięgiem jedynie 30 proc.
populacji, co będzie go kosztowało 30-60 mln USD. Zdaniem Bogusława Kułakowskiego możliwym do
zaakceptowania poziomem jest 45-proc. pokrycie obszaru Polski, które wymagałoby inwestycji rzędu
kilkuset milionów USD. Problem roamingu jest problemem prawnym. Jest on sprzeczny z koncesjami na
GSM i prawem telekomunikacyjnym - powiedział Bogusław Kułakowski.
Kolejnym punktem spornym jest wymóg złożenia w ministerstwie przez uczestników przetargu weksla in
blanco w wysokości 700 mln euro, jako formy zabezpieczenia. Władysław Bartoszewicz stwierdził, że
kwota taka jest nie do zaakceptowania dla akcjonariuszy Polkomtela i wątpi, czy jego firma byłaby w
stanie złożyć taki weksel w wymaganym terminie.
Innym zagadnieniem jest zapis w dokumentacji przetargowej zastrzegający dostęp do usług
lokalizacyjnych tylko dla uprawnionych do tego służb, podczas gdy stanowią one ok. 60 proc. biznesu
w UMTS.
Ostatnią kwestią jest liczba koncesji. Operatorzy chcą czterech i według ich informacji takiej liczby, na
podstawie składanych przez resort obietnic, oczekiwały również inne zainteresowane przetargiem
konsorcja.
Operatorzy wezwali MŁ do usunięcia zasadniczych błędów w dokumentacji, ponieważ obawiają się
m.in., zakwestionowania przetargu w przyszłości. Jeśli ministerstwo nie dokona zmian, a trzej operatorzy
nie złożą ofert, to cały przetarg będzie można potraktować w ujęciu historycznym, bo inne oferty też
raczej nie wpłyną - skonkludował jeden z obecnych na spotkaniu prezesów. Przedstawione wczoraj
stanowisko operatorów GSM pokazało, że konkurenci potrafią stanąć murem, by bronić swych
interesów.