Sejm przegłosował ustawę węglową, która umożliwi sprzedaż opału przez samorządy w preferencyjnej cenie. Wiadomo, że będzie to cena 2 tys. zł za tonę, wiemy też, że na jedno gospodarstwo przypada limit 3 ton w tej atrakcyjnej cenie. Oczywiście, tylko pod warunkiem, że nasze domowe źródło ciepła jako paliwo wykorzystuje właśnie węgiel i potwierdza to wpis do rejestru Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).
Koszty transportu trzeba doliczyć
Co jeszcze musimy wiedzieć? Z pewnością to, że gminy będą sprzedawać gospodarstwom domowym węgiel po cenie nie wyższej niż 2 tys. złotych brutto za tonę, ale w tej sumie nie są uwzględnione koszty transportu węgla z miejsca składowania w gminie do domu nabywcy opału. Warto też wiedzieć, że udział gmin w sprzedaży węgla po preferencyjnej cenie jest dobrowolny.
Pamiętajmy, że warunkiem otrzymania węgla w preferencyjnej cenie jest zarówno posiadanie stosownego źródła ciepła, jak i wypełnienie właściwego formularza, czyli wniosku. Na razie nie ma jeszcze rozporządzenia, które określi wygląd tego dokumentu, ale powinno się ono pojawić za kilka dni.
Gdy nasza gmina nie dołączyła do programu?
Wiemy, że nie wszystkie gminy zgłosiły się na ochotnika do wzięcia udziału w preferencyjnej sprzedaży. Co zrobić, jeżeli okaże się, że mieszkamy w jednej z takich gmin? Czeka nas wtedy dłuższy spacer. Najpierw bowiem musimy przyjść bez względu na wszystko z wypełnionym formularzem do gminy, w której mieszkamy. Jeżeli okaże się, że nasz samorząd nie uczestniczy w sprzedaży opału, wówczas musi nam wydać zaświadczenie, że taki opał w cenie 2 tys. zł za tonę nam przysługuje, bo nie kupiliśmy go wcześniej. Dopiero z takim zaświadczeniem możemy zacząć poszukiwania gminy, która bierze udział w rządowym programie.
Oczywiście, najlepiej, gdy będzie to gmina sąsiednia, niezbyt oddalona od naszego miejsca zamieszkania. Bo przypominamy, że koszty transportu węgla nie są wliczone.
KM
