Węgiel z Rosji da nam popalić

To na razie tajna misja, ale już wiemy - Sibirskaja Ugolnaja Eniergieticzeskaja Kompania (SUEK) wije sobie u nas gniazdko.

W sferze paliwowej z Rosją żyje nam się nieciekawie. Zakręcanie i przykręcanie kurków jest na porządku dziennym. Teraz - oprócz gazu i ropy - może dojść kłopot z węglem. Tylko nie z jego brakiem, lecz nadmiarem.

Cicho jadą

Sibirskaja Ugolnaja Eniergieticzeskaja Kompania (SUEK), która wydobywa około 90 mln ton węgla rocznie, czyli tyle, co wszystkie polskie kopalnie, przymierza się do otwarcia przedstawicielstwa. To byłaby pierwsza europejska ekspozytura największego prywatnego producenta węgla w Rosji. Pierwsze kroki zostały zrobione. Osoba odpowiedzialna za przedsięwzięcieodmówiła udzielenia informacji.

Reklama

Misja na razie jest tajna. Wpisuje się jednak w strategię SUEK, którego władze w 2005 r., na międzynarodowej konferencji w Paryżu poświęconej branży górniczej, zapowiadały ponadgraniczną ekspansję.

Wcelują w popyt

Zdaniem ekspertów, pojawienie się w naszym kraju kluczowego rosyjskiego gracza może oznaczać jedno - wzrost importu węgla ze Wschodu. Rosjanie już realizują plan ekspansji zagranicznej. W ubiegłym roku wydobycie SUEK wzrosło o blisko 5,6 mln ton - do 90 mln ton. Eksport był większy o 6 mln ton, sięgając 24 mln ton.

- Polski rynek jest atrakcyjny dla Rosjan - twierdzi Jerzy Galemba, szef działu analiz rynkowych Węglokoksu, eksportera polskiego węgla, który rocznie wysyła z Polski około 18 mln ton.

W ocenie ekspertów Rosjanie wydobywają węgiel dobrej jakości, o niskim poziomie zasiarczenia, na który w ostatnich latach rośnie popyt. Kupują go również polskie elektrownie, m.in. Kozienice, oraz elektrociepłownie na północy kraju.

"PB" informuje

I to będzie kłopot dla kontrolowanych przez skarb państwa kopalń. Nasz węgiel ma gorsze parametry jakościowe, bywa niekonkurencyjny cenowo, kopalnie nie mają pieniędzy na inwestycje, a polskie firmy wykazują nadzwyczajny spokój. Krzysztof Miśka, wiceprezes ds. handlu Kompanii Węglowej (KW), która produkuje rocznie około 50 mln ton węgla, uważa, że konkurencja SUEK może być groźna, ale dla Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW), producenta węgla energetycznego.

- Konkurencja z jednej strony mobilizuje, z drugiej - zapewne stwarza zagrożenie. Na razie tego nie odczuwamy. Mamy podpisane umowy długoterminowe z energetyką, 186 dilerów. Nie mamy kłopotów ze zbytem węgla - mówi Ryszard Fedorowski, rzecznik KHW.

Piotr Woźniak, minister gospodarki, od "PB" dowiedział się o planach rosyjskiego giganta.

- To ciekawe. Poczekamy na rozwój wydarzeń - mówi minister.

Fuzja z Gazpromem

Z wcześniejszych zapowiedzi strony rosyjskiej wynika, że do końca czerwca SUEK i Gazprom zamierzają utworzyć spółkę energetyczną na bazie swojego majątku, w której pakiet kontrolny (50 proc. plus jedna akcja) należałby do gazowego potentata. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest Władimir Putin, prezydent Rosji. Oznacza to, że gazowy potentat przejmie kontrolę nad producentem węgla. Ponieważ z Gazpromem żyjemy jak pies z kotem, nic dobrego z tego nie będzie.

Maria Trepińska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Rosji | Kompania | węgiel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »