Węgry trzymają fason

Gospodarka Czech i Węgier rozwija się lepiej niż Polski, choć wszystkie te kraje tak samo narażone są na wpływ osłabienia w Unii Europejskiej. Wzrost PKB na Węgrzech w III kwartale był najmniejszy od 2,5 roku, ale i tak wyniósł aż 3,7 proc.

Gospodarka Czech i Węgier rozwija się lepiej niż Polski, choć wszystkie te kraje tak samo narażone są na wpływ osłabienia w Unii Europejskiej. Wzrost PKB na Węgrzech w III kwartale był najmniejszy od 2,5 roku, ale i tak wyniósł aż 3,7 proc.

Znacznego spowolnienia wzrostu gospodarczego w Polsce nie można tłumaczyć ogólną kiepską kondycją globalnej ekonomii. Nasi południowi sąsiedzi nie mają bowiem podobnych kłopotów. Na Węgrzech PKB w III kwartale mimo, że wzrósł najmniej od 2,5 roku, osiągnął aż 3,7 proc., licząc rok do roku. Jeszcze w II kw. kraj ten mógł poszczycić się 4-proc. PKB, a w I ? aż 4,4?proc.

Amerykańska recesja promieniuje na Unię Europejską, a ta jest największym partnerem handlowym krajów Europy Środkowej. Osłabienie w naszym regionie jest więc nieuniknione, ale Węgrom udało się zapobiec zapaści.

Reklama

To nie jest dramatyczny spadek. W porównaniu z USA czy Europą Zachodnią są to dobre dane ? uważa Szabolcs Spissak, analityk Aebgon w Budapeszcie.

Węgierski rząd, chcąc podnieść krajowy popyt, zwiększył wydatki na płace i budownictwo. Jednak, według niektórych ekonomistów, gospodarka znacznie nie przyspieszy, bo jest uzależniona od eksportu. Do końca roku będziemy obserwować stopniowe spowolnienie, ale nie będzie ono poważne. Moim zdaniem wzrost PKB na poziomie 4,0 proc. w całym roku jest możliwy do osiągnięcia ? twierdzi Mamas Vojnitsz z OTP Bank w Budapeszcie.

Spory wzrost PKB to nie jedyna dobra wiadomość, jaką miały wczoraj do przekazania Węgry. W październiku produkcja przemysłowa w tym kraju wzrosła o 2,4 proc., licząc rok do roku, co również świadczy o tym, że ta gospodarka będzie się dalej rozwijać. Dane o produkcji pokazują, że Węgry zdołały uniknąć znaczącego spowolnienia, takiego jak Polska czy inne kraje europejskie ? mówi Dirk Woelfer z S&P MMS we Frankfurcie.

Spowolnieniu w większym stopniu niż Polska, ale nieco mniejszym niż Węgry, opierają się też Czechy. Wczoraj poinformowano, że w III kw. nadwyżka na rachunku bieżącym naszych południowych sąsiadów powiększyła się do 376,8 mln USD. Analitycy spodziewali się deficytu, głównie ze względu na znaczny spadek bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Okazało się bowiem, że ich napływ od lipca do września spadł do 553,8 mln USD, z 1,386 mld USD kwartał wcześniej. Być może w najbliższych miesiącach sytuacja ta się poprawi, gdyż planowana budowa gazociągu z pewnością przyciągnie inwestorów. Poza tym, być może dojdzie wreszcie do ukończenia któregoś z dużych projektów prywatyzacyjnych.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: PKB | Węgrzech | gospodarka | nietrzymanie | wzrost PKB | Węgry | Węgier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »