Wezwanie na akcje Ciechu zakończone. Kulczyk dokupił duży pakiet
Kontrolowana przez Sebastiana Kulczyka spółka KI Chemistry nabyła 7 770 828 akcji Ciechu, stanowiących ok. 14,75 proc. kapitału zakładowego. Aktualnie w rękach jednego z najbogatszych Polaków znajduje się ok. 92,45 proc. walorów chemicznego koncernu. Celem Sebastiana Kulczyka jest ściągnięcie Ciechu z giełdy.
13 września spółka KI Chemistry zaprosiła do składania ofert sprzedaży do 11 752 018 akcji Ciechu, stanowiących około 22,3 proc. kapitału i głosów na walnym zgromadzeniu. Zaoferowała po 54,25 zł za papier.
Przyjmowanie ofert rozpoczęło się 18 września, a zakończyło 25 września. W czwartek, 28 września, poinformowano o wynikach i wartości transakcji. Sebastian Kulczyk poprzez swoją spółkę nabył 7 770 828 akcji Ciechu, stanowiących ok. 14,75 proc. kapitału zakładowego spółki, za ok. 422 mln zł.
Oznacza to, że nie udało się osiągnąć celu, jakim było uzyskanie pełnej kontroli nad firmą i wycofanie jej z obrotu na Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW).
W sumie, w ramach trzech wezwań, Sebastian Kulczyk zdołał zwiększyć swój stan posiadania z 51 do 92,45 proc. akcji Ciechu. Liczba ta jest tożsama z liczbą głosów na walnym zgromadzeniu. To wciąż zbyt mało, by móc podjąć tak istotną dla przyszłości spółki decyzję bez konieczności "oglądania się" na pozostałych udziałowców.
Możliwość zrealizowania tzw. przymusowego wykupu akcji pojawia się, gdy jeden akcjonariusz (lub/i jego podmioty zależne) dysponuje co najmniej 95 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Władze spółki nie ukrywały, że przy osiągnięciu wymaganego pułapu zdecydowałyby się na skorzystanie z tej opcji.
- Ponawiamy naszą propozycję, aby dać pozostałym akcjonariuszom mniejszościowym Ciechu możliwość sprzedaży akcji po takiej samej cenie, po jakiej KI Chemistry nabywała akcje spółki w ramach wezwania ogłoszonego w marcu oraz w ramach zaproszenia ogłoszonego w czerwcu tego roku - podkreślał Dawid Jakubowicz, prezes Kulczyk Investments.
Dlaczego miliarderowi zależy na wycofaniu Ciechu z giełdy? "Utrzymywanie statusu spółki publicznej ogranicza możliwość szybkiego i elastycznego reagowania na dynamicznie zmieniające się uwarunkowania ekonomiczne, regulacyjne oraz geopolityczne, zawirowania na globalnych rynkach finansowych i surowcowych, a także w bezpośrednim otoczeniu spółki - wskazano w komunikacie KI Chemistry.
