Wiadomo, kiedy wpłynie wniosek ws. Adama Glapińskiego. Nie stanie od razu przed Trybunałem Stanu
Wniosek w sprawie postawienia prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu ma wpłynąć do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej we wtorek 26 marca - informuje Bloomberg. Rozpatrywanie dokumentów może potrwać do roku. Dopiero wtedy Sejm będzie mógł podjąć ewentualną decyzję o zawieszeniu szefa banku centralnego.
Jak wskazuje amerykańska agencja, powołując się na informacje uzyskane od Janusza Ciechonia, szefa sejmowej Komisji Finansów Publicznych, wniosek przeciw prezesowi Adamowi Glapińskiemu zostanie złożony w następny wtorek. Chodzi o dokument, którego autorzy postawili szefowi Narodowego Banku Polskiego osiem zarzutów, w ich opinii stanowiących naruszenie konstytucyjnych przepisów.
Wśród nich wymieniono m.in. skup obligacji państwowych na kwotę ok. 144 mld zł, co jak wskazał w rozmowie z Bloombergiem Ciechoń, miało potencjalnie obyć się bez odpowiednich uchwał ze strony zarządu NBP oraz RPP i co pozwoliło na sfinansowanie deficytu budżetowego, czego bank centralny nie może robić. Inne zarzuty dotyczyły także agitacji politycznej partii PiS czy upolitycznienia banku centralnego. Więcej o potencjalnych przewinieniach Adama Glapińskiego i o tym, jak skomentowali to ekonomiści pisaliśmy w tym artykule.
Wracając jednak do wniosku koalicji rządzącej, to ten ma trafić przed oblicze Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Jak tłumaczy na łamach Bloomberga Janusz Ciechoń, proces rozpatrywania stawianych zarzutów potrwa od 6 do 12 miesięcy.
- Zdajemy sobie sprawę, że to będzie trudny proces. Spodziewamy się obstrukcji ze strony prezesa - powiedział polityk KO w rozmowie z amerykańską agencją.
Dopiero po rozpatrzeniu wniosku przez wspomnianą Komisję Sejm będzie mógł zająć stanowisko w sprawie postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. Taki ruch może wiązać się z odsunięciem Adama Gapińskiego z funkcji szefa banku centralnego na czas procesu.
Może, ponieważ na wniosek posłów PiS Trybunał Konstytucyjny w styczniu 2024 r. wydał decyzję, która w praktyce zakazuje "rozliczenia" szefa NBP. Jednocześnie komentarze ekspertów wskazują, że część z ośmiu zarzutów wydaję się być trudna do udowodnienia. Szczególnie, jeżeli chodzi o próbę rozliczenia Glapińskiego z decyzji o skupie obligacji w czasie pandemii Covid-19 czy potencjalnych błędów w prowadzeniu polityki pieniężnej.