Wicepremier Sasin: Harmonogram wygaszania kopalń musi zostać zmieniony
Nie pożegnamy się z węglem tak szybko jak zakładaliśmy - zasugerował wicepremier Jacek Sasin w rozmowie w radiowej "Trójce". - Harmonogram wygaszania kopalń musi zostać zmieniony - stwierdził kategorycznie odnosząc się do ewentualnej zmiany głośnej "umowy dla Śląska", w której rozpisano terminy wygaszania wydobycia węgla i likwidacji kopalń.
- Z węglem będziemy żyli dłużej, niż nam się wydawało, i ten proces wygaszania górnictwa musi być spowolniony, musi być dostosowany do wymogów naszego bezpieczeństwa energetycznego - powiedział. Jak dodał, trwają w tej kwestii rozmowy z przedstawicielami również strony społecznej, związków zawodowych górniczych.
- Rozmawiamy na te tematy. Jesteśmy przystopowani dzisiaj do tego, żeby mówić o tym, że te zapisy umowy społecznej (dotyczącej transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego oraz wybranych procesów transformacji województwa śląskiego - red.) muszą zostać zmienione. To jest oczywiste - wskazał. Zaznaczył, że "harmonogram wygaszania kopalń musi zostać zmieniony, musi być inaczej ukształtowany i musi to być uzależnione o tego, ile energii będziemy w stanie wytworzyć z innych źródeł niż węgiel".
28 maja 2021 r. podpisano umowę dotyczącą transformacji sektora górnictwa kamiennego. Przyjęte w dokumencie propozycje rozwiązań systemowych chronią pracowników kopalń, a jednoczenie zapewniają maksymalny poziom bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz umożliwiają transformację regionów górniczych.
Sasin odniósł się także do nowelizacji projektu ustawy wiatrakowej, która stanowi element sporu dot. wypłaty pieniędzy z KPO.
- Pracujemy nad tym, żeby pogodzić inwestycje w energię odnawialną z oczekiwaniami społecznymi - powiedział wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Przypomnijmy: minister klimatu Anna Moskwa przekazała w poniedziałek, że konsultacje ustawy wiatrakowej właściwie się zakończyły. - Co nie oznacza, że dalej nie będziemy o niej rozmawiać - tłumaczyła minister. Jak wskazała, "jest oczywiste, że budzi ona zainteresowanie", np. rolników, sadowników, mieszańców wsi. "Będziemy dokonywać nowelizacji na poziomie Rady Ministrów o tę zasadę 5 proc. i nowelizację w dniu dzisiejszym wysłałam. Więc ta zaktualizowana ustawa trafi do Sejmu. I w rękach Sejmu, co dalej się z nią będzie działo" - mówiła szefowa MKiŚ.
Ustawa wiatrakowa, inaczej zwana 10H, jest jednym z 37 kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, aby spełnić wymogi wynikające z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, by uruchomić środki z Krajowego Planu Odbudowy.
Przepisy projektowanej nowelizacji zakładają, że lokalne społeczności będą mogły zdecydować o zasadach lokalizowania nowych inwestycji dotyczących lądowych elektrowni wiatrowych. Dotyczyć to będzie także dalszego rozwoju budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie tych elektrowni. Jednocześnie przepisy gwarantują mieszkańcom gmin, które zdecydują się uwolnić lokalizację okolicznych terenów pod zabudowę nowej infrastruktury wiatrowej, maksymalizację bezpieczeństwa eksploatacji tej infrastruktury. Ponadto inwestorzy są zobowiązani do wykorzystania najnowszych technologii, co minimalizuje oddziaływanie elektrowni na środowisko.
Zobacz także: