Widmo gigabezrobocia na wsi

Po wejściu do Unii Europejskiej liczba bezrobotnych na wsi może wzrosnąć, o ile nie będzie pieniędzy na rozwój nowych miejsc pracy poza rolnictwem - ostrzegają specjaliści. Już dziś ich zdaniem trzeba zacząć je tworzyć. To jedyna droga do zmiany niekorzystnej struktury agrarnej.

Po wejściu do Unii Europejskiej liczba bezrobotnych na wsi może wzrosnąć, o ile nie będzie pieniędzy na rozwój nowych miejsc pracy poza rolnictwem - ostrzegają specjaliści. Już dziś ich zdaniem trzeba zacząć je tworzyć. To jedyna droga do zmiany niekorzystnej struktury agrarnej.

Najważniejszym problemem polskiej wsi staje się widmo olbrzymiego bezrobocia po akcesji do UE. - Bezrobocie na wsi wzrośnie w 2010 roku do 2,4 mln osób, z około 1,6 mln obecnie - ocenia prof. Franciszek Tomczak, członek Komitetu Programu "Polska 2000" Plus Polskiej Akademii Nauk.

I chociaż nie wszyscy się z nim zgadzają w kwestii oceny skali, to wszyscy przyznają, że problem jest. Jakie jest ono obecnie - dokładnie nie wiadomo. Liczby przedstawiane przez różnorodne instytucje różnią się. Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa bezrobotnych na wsi jest prawie 1,6 mln osób. Według GUS - ok. 1,3 mln. Różnice biorą się m.in. stąd, że IER bierze w swych szacunkach pod uwagę również tzw. bezrobocie ukryte. Do bezrobotnych zalicza np. osoby oficjalnie pracujące w gospodarstwach rolnych, a w rzeczywistości zajęcia nie posiadające.

Reklama

Zdaniem specjalistów zmiany na wsi muszą pójść równolegle w kilku kierunkach. Przede wszystkim, by nasze rolnictwo było konkurencyjne - konieczna jest zmiana niekorzystnej struktury gospodarstw - powiększenie powierzchni, redukcja zatrudnienia i poprawa produktywności pracy. W Polsce tylko 5,8 proc. gospodarstw ma obszar przekraczający 20 ha. Skupiają one ok. 38 proc. użytków rolnych. Dla porównania - w Unii Europejskiej odpowiednie wielkości wynoszą 20 proc. i 81 proc., a w Niemczech - 37 proc. i 87 proc.

Małe, przeludnione gospodarstwa produkują nieefektywnie. - Bolączką polskiego rolnictwa jest mała skala produkcji w absolutnie przeważającej części gospodarstw rolnych - mówi prof. Walery Poczta z Akademii Rolniczej w Poznaniu.

W dodatku duża część polskich gospodarstw produkuje właściwie tylko na swoje potrzeby - według danych resortu rolnictwa tylko ok. 60 proc. to gospodarstwa towarowe. Ale zmiany strukturalne gospodarstw muszą być wsparte przez państwo innymi instrumentami.

- By zmienić strukturę gospodarstw, trzeba najpierw tych ludzi z rolnictwa wyjąć, tj. zatrudnić ludność wiejską poza rolnictwem - mówi dr Stefan Małecki-Tepicht.

Niestety rządzącym od lat brakuje pomysłów na przebudowę wsi. Od lat niewiele się zmienia, a jeśli już w to bardzo żółwim tempie, co widać na przykładzie przeciętnej wielkości gospodarstw. Wg GUS-u w latach 1995-2000 średnia wielkość gospodarstwa wzrosła nieznacznie - zaledwie o 0,3 ha - z 9,3 ha do 9,6 ha.

Komentuje dr Stefan Małecki-Tepicht, ekonomista, specjalista od problematyki rolnej

- Liczba 2,4 mln bezrobotnych w 2010 r. wydaje się mocno przesadzona, bo trzeba byłoby przyjąć, że cały przyrost ludności w wieku produkcyjnym trafi do bezrobocia. Taka sytuacja może się jednak zdarzyć, jeśli polska wieś nie będzie się rozwijała. Przewiduję, że rozwijać się będzie, niezależnie od tego czy wejdziemy do Unii w 2004 r. czy też w 2006 r. Z pewnością w Polsce - podobnie jak w krajach takich jak Włochy, Irlandia, Hiszpania, Portugalia - zmieni się struktura zatrudnienia na obszarach wiejskich. Rozwijająca się rolnictwo zaabsorbuje obsługę techniczną, obsługę socjalną i bytową. Wsi potrzebne są przed wszystkim pieniądze na rozwój miejsc pracy poza rolnictwem. Zasadna jest propozycja komisarza UE ds. rolnictwa Franza Fischlera, by najpierw dać pieniądze na rozwój wsi, a potem dopiero na samorolnictwo.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: widmo | WSI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »