Widzowie wracają do kin po pandemii. Do wyniku sprzed lockdownu jeszcze trochę brakuje

W ubiegłym roku do polskich kin przyszło o połowę więcej widzów niż w roku 2021 - podał Główny Urząd Statystyczny. Jednak rokiem, do którego realnie można porównywać najnowsze dane jest rok 2019, gdy nie obowiązywały żadne restrykcje związane z zamknięciem sal, noszeniem maseczek czy ograniczeniem liczby osób podczas seansu. A do tego stanu jeszcze nam daleko. W 2019 roku do kin przyszło ponad 60 mln widzów, o ponad 20 mln więcej niż w 2022 roku.

Jak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2022 roku do kin przyszło 41,4 mln widzów - o połowę (50,8 proc.) więcej niż w roku poprzednim. To dobra wiadomość dla branży, która boryka się z problemami od czasów Covid-19 i wprowadzenia lockdownu. Przyczynił się on do zamknięcia sal i drastycznego zmniejszenia przychodów. 

Do czasów sprzed wybuchu pandemii nadal trochę brakuje - w 2019 roku odnotowano 61,7 mln widzów - ponad 20 mln więcej niż w minionym roku. Odnosząc się do liczby seansów, w kinach stałych odbyło się ich 2,1 mln. To zdecydowanie więcej niż rok wcześniej (1,4 mln) i niemal tyle samo co przed lockdownem (2,2 mln).

Reklama

Polacy chodzą najczęściej do multipleksów

"Według stanu na koniec 2022 r. w Polsce działały 532 kina stałe. (...) Kina stałe posiadały 1,6 tys. sal wyposażonych w 296,9 tys. miejsc na widowni." - napisano w opracowaniu GUS. 

Najwięcej kin stałych funkcjonowało w województwie mazowieckim (83), gdzie filmy obejrzało 18,5 proc. ogólnej liczby widzów. Z kolei "najwięcej widzów w przeliczeniu na 1 kino stałe odnotowano w województwie kujawsko-pomorskim (119,2 tys.), a najmniej - w świętokrzyskim (48,7 tys.).

"Dwie trzecie kin w Polsce umożliwia oglądanie filmów w jednej lub dwóch salach. Co piąte kino jest minipleksem, gdzie znajduje się od 3 do 7 sal. Pozostały odsetek - 11,4 proc. - to multipleksy o liczbie sal powyżej ośmiu. I to właśnie tam chodzili najchętniej widzowie.

"W multipleksach wyświetlono 49,3 proc. ogólnej liczby seansów, które obejrzało 47,6 proc. ogólnej liczby widzów. W minipleksach wyświetlono 37,8 proc. wszystkich seansów, które obejrzało 37,6 proc. ogólnej liczby widzów. Jeden multipleks dysponował średnio 2,0 tys. miejsc na widowni i wyświetlono w nim średnio 17,2 tys. seansów" - czytamy w opracowaniu.

Polska produkuje coraz więcej filmów

GUS poinformował również o wolumenach dotyczących produkcji filmów w Polsce. W ubiegłym roku wyprodukowano 367 filmów przeznaczonych do prezentacji w kinach i telewizji: 112 filmów pełnometrażowych oraz 255 średniometrażowych i krótkometrażowych (w 2021 r. odpowiednio: 85 i 217). To również więcej niż przed pandemią, gdy wytworzono ich 283

"W ujęciu rocznym liczba wyprodukowanych filmów pełnometrażowych fabularnych zwiększyła się o 41,7 proc. (z 60 do 85), z tego kinowych - o 34,1 proc. (z 41 do 55), a telewizyjnych - o 57,9 proc. (z 19 do 30). Liczba wyprodukowanych filmów dokumentalnych wzrosła o 25,9 proc. (z 166 do 209), przy czym wzrost ten dotyczył przede wszystkim filmów średnio- i krótkometrażowych (29,2 proc.)."

To właśnie filmy dokumentalne stanowiły większość wszystkich produkcji (56,9 proc.). Filmy animowane stanowiły mniejszość - nie przekroczyły 9 proc. ogółu wśród filmów kinowych i telewizyjnych.

Kina studyjne w najtrudniejszej sytuacji

W branży kinowej od kilku lat trwa spór z organizacjami zbiorowego zarządzania prawami autorskimi o wysokości należnych twórcom tantiem - więcej pisaliśmy o tym tutaj. Mimo dobrych ogólnych wyników podanych przez GUS nie wszyscy mogą mówić o sukcesie. 

Nadal z problemami, które wyniknęły z zamknięcia kin w czasie lockdownu, borykają się kina studyjne - to też jest odzwierciedlone w publikacji Urzędu, bowiem widownia w mini- i multipleksach stanowiła ponad 85 proc. całości. W kinach studyjnych liczba sal często nie przekracza dwóch.

- Mimo iż kina te były w czasie pandemii wspierane przez PISF przez realizację tzw. programów pomocowych, rok 2022 był wciąż dla nich bardzo trudny. Ciągłe przesunięcia w line-upie premier, wybuch wojny w Ukrainie, kryzys ekonomiczny sprawiły, że widzowie wciąż mniej chętnie uczęszczali do kina. Widownia w kinach studyjnych spadła w 2022 roku o niemal 48 proc. To jest bardzo dużo, zwłaszcza, że kina muszą pokrywać bardzo wysokie koszty funkcjonowania. Mamy coraz wyższą inflację wpływającą na koszty czynszów, mediów, materiałów biurowych, wzrosły także płace minimalne rosną, a ceny biletów pozostają w znakomitej większości na poziomie sprzed pandemii - wymieniała Interii prezes Stowarzyszenia Kin Studyjnych Marlena Gabryszewska

Paulina Błaziak

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kina w Polsce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »