Więcej za małe, mniej za duże auta

Wprowadzenie podatku ekologicznego spowoduje, iż więcej zapłacimy przy zakupie małego samochodu, mniej wybierając droższy, napędzany ponaddwulitrowym silnikiem. Niespodzianką dla firm może okazać się płacenie nowego podatku przy zakupie pojazdu dostawczego o masie do 3,5 tony.

Wprowadzenie podatku ekologicznego spowoduje, iż więcej zapłacimy przy zakupie małego samochodu, mniej wybierając droższy, napędzany ponaddwulitrowym silnikiem. Niespodzianką dla firm może okazać się płacenie nowego podatku przy zakupie pojazdu dostawczego o masie do 3,5 tony.

Proponowany przez rząd podatek ekologiczny zastąpić ma dotychczasowy podatek akcyzowy. Będzie płacony przy pierwszej rejestracji samochodu, niezależnie czy jest nowy, używany czy sprowadzony z zagranicy.

Specjaliści branży motoryzacyjnej obliczyli, że na tym rozwiązaniu stracą nabywcy małych samochodów (np. fiata pandy) napędzanych mniejszymi silnikami, różnica pomiędzy nowym podatkiem ekologicznym a płaconą dotychczas akcyzą wyniesie kilkaset złotych. W lepszej sytuacji będą nabywcy większych, droższych samochodów klasy średniej. Dzięki nowemu podatkowi ekologicznemu zaoszczędzą, wybierając takie właśnie auto.

Reklama

- Niedobry jest fakt, iż nowy podatek ekologiczny będzie obejmował także samochody dostawcze o masie do 3,5 tony, poprzedni podatek akcyzowy nie dotyczył tego rodzaju pojazdów - mówi Jakub Faryś, dyrektor Związku Motoryzacyjnego SOIS. I to bardzo niepokoi dealerów, bowiem ten segment rynku do tej pory jeszcze jako tako się trzymał. - Dopłata dwóch czy nawet więcej tysięcy złotych przy zakupie dostawczego auta może dla wielu klientów okazać się przykrą niespodzianką - twierdzi Jakub Faryś.

Z drugiej strony konstrukcja podatku ekologicznego - choć nie jest pozbawiona wad - ma poważną zaletę. Będzie zachęcała do zakupu zupełnie nowych lub niewiele używanych samochodów. Ustawa zatrzymać ma lawinowy import starych, wysłużonych aut, których liczba przekroczyła w 2004 roku 800 tysięcy sztuk.

Zdaniem specjalistów branży motoryzacyjnej nowy podatek ekologiczny powinien poprawić sytuację na rynku sprzedaży nowych pojazdów. Zakładając, że ustawa wejdzie w życie późnym latem, poprawy można oczekiwać nie wcześniej niż pod koniec tego roku lub na początku przyszłego. W komisach i u prywatnych importerów zalega jeszcze pół miliona niesprzedanych samochodów, które czekają na nabywców.

Janusz Steinbarth

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: nowy podatek | Auta | ekologia | Male | podatek ekologiczny | podatek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »