Wielka Brytania planuje w styczniu przerwy w dostawach prądu - media
Wielka Brytania planuje w zimie przerwy w dostawach energii elektrycznej dla przemysłu i gospodarstw domowych, kiedy to zimna pogoda może zbiec się z niedoborem gazu. Takie informacje przekazała w środę agencja Reutera, powołując się na raport agencji Bloomberg News.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Według najnowszego rządowego scenariusza nawet po uruchomieniu rezerwowych elektrowni węglowych, w najgorszym przypadku niedobór mocy elektrycznej może wynieść około jednej szóstej szczytowego zapotrzebowania - podaje Bloomberg w swoim raporcie.
Przy takim scenariuszu, w połączeniu z temperaturami poniżej średniej i zmniejszonym importem energii elektrycznej z Norwegii i Francji, Wielka Brytania może być narażona na to, że w ciągu czterech dni w styczniu będzie musiała zastosować środki nadzwyczajne w celu oszczędzania gazu - stwierdza raport.
Raport Bloomberga pojawia się po tym, jak Bank Anglii ostrzegł w zeszłym tygodniu, że Wielka Brytania jest na drodze do długiej recesji, gdyż bezprecedensowe ceny energii spowodowały, że inflacja zmierza do poziomu 13 procent, a proces decyzyjny w Wielkiej Brytanii został utrudniony przez walkę o fotel szefa rządu, które rozstrzygnięcie nastąpi piątego września - przypomina Reuters.
Podczas gdy rządy europejskie starają się ograniczyć zużycie gazu i zwiększyć zapasy po inwazji Rosji na Ukrainę, rząd brytyjski podzielił się na zwalczające się obozy pod przewodnictwem minister spraw zagranicznych Liz Truss i byłego ministra finansów Rishiego Sunaka, którzy rywalizując o stanowisko następnego premiera, spierają się o to, jak zareagować - wyjaśnia agencja Reutera.
Organizacje charytatywne i grupy biznesowe w Wielkiej Brytanii wezwali Liz Truss i Rishiego Sunaka do wyjaśnienia, w jaki sposób pomogą Brytyjczykom poradzić sobie z prognozowanym na październik 82-procentowym wzrostem cen energii.
Departament Gospodarki, Energii i Strategii Przemysłowej Wielkiej Brytanii nie odpowiedział na prośbę agencji Reutera o komentarz.
Zobacz również: