Wielka Brytania wraca do twardego brexitu. Do końca roku unieważni wszystkie regulacje UE
Rząd Wielkiej Brytanii zdecydował się na usunięcie wszystkich przepisów z brytyjskiego prawa, które zostały wprowadzone i wynikały ze współpracy z Unią Europejską. Blisko 4 tys. regulacji ma stracić swoją moc z końcem 2023 r.
Brytyjska Izba Gmin poparła w środę budzące kontrowersje plany automatycznego usunięcia do końca roku wszystkich pozostających w mocy regulacji Unii Europejskiej, o ile nie zostaną konkretnie wybrane do pozostawienia lub zmodyfikowania.
Gdy Wielka Brytania wychodziła z UE, wszystkie unijne przepisy z 47 lat jej członkostwa zostały automatycznie przeniesione do brytyjskiego prawa, aby uniknąć powstania z dnia na dzień próżni prawnej. Miały być one następnie poddane przeglądowi pod kątem tego, czy należy je zachować czy usunąć.
Część z nich faktycznie usunięto, ale zdecydowana większość - jak się ocenia ok. 4000 - nadal obowiązuje. Pomysł wyznaczenia daty automatycznego wygaśnięcia tych przepisów, które nie zostaną wskazane do zostawienia, powstał jeszcze za rządów Borisa Johnsona, ale zarówno jego następczyni Liz Truss, jak i obecny premier Rishi Sunak popierali takie rozwiązanie. Jak wskazywali, unijne regulacje nie pozwalają w pełni korzystać ze swobód, jakie daje brexit.
Rządowy projekt ustawy o pozostawionych prawach UE budzi jednak spore kontrowersje - przede wszystkim ze względu na termin. Podnoszone są obawy, że przejrzenie wszystkich przepisów do 31 grudnia tego roku jest nierealne, zwłaszcza, że obejmują one bardzo szerokie i zróżnicowane kwestie, i w efekcie niechcący wygaśnie część takich, które nadal są potrzebne. Z tego powodu opozycyjna Partia Pracy złożyła poprawkę zakładającą przesunięcie terminu wygaśnięcia o trzy lata.
Niektórzy posłowie, w tym z rządzącej Partii Konserwatywnej, wyrażali niezadowolenie też z faktu, że to ministrowie będą decydować, które z przepisów zostawić, a które nie, podczas gdy stanowienie prawa jest rolą parlamentu.
Ostatecznie jednak wszystkie zgłoszone poprawki zostały odrzucone i Izba Gmin przyjęła projekt ustawy - większością 59 głosów - w kształcie przedstawionym przez rząd. Trafi on teraz do Izby Lordów, której członkowie będą mogli wnosić swoje poprawki, ale Izba Gmin będzie je mogła odrzucić, więc jest prawdopodobne, że termin wygaśnięcia unijnych praw z końcem tego roku pozostanie jako obowiązujący.