Wielki spór w Radzie Polityki Pieniężnej
- Deflacja pokazuje, że jest przestrzeń do dalszego obniżania stóp procentowych - ocenia prezes NBP i szef RPP Marek Belka. Członek RPP Andrzej Rzońca uważa coś wręcz przeciwnego - ostrzega przezd obniżką stóp. Bądź tu Polaku mądry...
- (Stopy procentowe - PAP) Są już najniższe w historii, ale nie ma się czym chwalić, bo wszędzie są najniższe. Rada Polityki Pieniężnej jest podzielona. Z jednej strony mamy deflację 0,6 proc., ludziom jest miło, jak podjadą pod stację paliw i mają ceny znacząco niższe niż rok temu. Deflacja pokazuje, że jest przestrzeń do dalszego obniżania stóp - powiedział Belka w wywiadzie dla "Faktu".
- Z drugiej strony ci, którzy są przeciwni obniżkom, mówią, że może to zdestabilizować zachowania ludzi. Polacy są przyzwyczajeni, że z depozytów jest spory, kilkuprocentowy dochód. Tymczasem standardem w świecie rozwiniętym dzisiaj jest to, że depozyty są oprocentowane na zero. Tu i ówdzie pokazuje się ujemna stopa. W Polsce, gdybyśmy do takiej sytuacji doszli, ludzie zaczęliby ulegać jakimś mirażom na miarę Amber Gold. To recepta na utratę pieniędzy. Dlatego powinniśmy się przyzwyczaić, że stopy procentowe będą niskie - dodał.
- - - - -
- Dalsze obniżenie stóp procentowych banku centralnego poniżej 2 proc. byłoby szkodliwe dla stabilności systemu finansowego i gospodarki - ocenia Andrzej Rzońca z Rady Polityki Pieniężnej, cytowany przez środową "Rzeczpospolitą".
Rzońca wypowiadał się podczas debaty "Rz" pt. "Wpływ decyzji RPP na gospodarkę i kondycję sektora finansowego".
Zdaniem Rzońcy, obniżenie stóp NBP poniżej 2 proc. byłoby przejściem do niekonwencjonalnej polityki pieniężnej, a sytuacja w Polsce tego nie wymaga. Powstałaby groźba wepchnięcia wielu gospodarstw domowych w pułapkę zadłużenia, przedsiębiorstwa zaś jeszcze bardziej zostałyby pozbawione bodźców do zmian zwiększających ich produktywność. Niska inflacja ma zaś podłoże głównie podażowe, stąd dalsza obniżka stóp tej sytuacji nie zmieni.
Rzońca zaznaczył także, że dotychczasowe obniżki stóp przyniosły już oczekiwane efekty - kredyty jeszcze nigdy nie były tak tanie, nie ma też poważnych barier w podaży kredytu, bo banki akceptują rekordowo duży odsetek wniosków, stąd szybko rosną kredyty konsumpcyjne oraz mieszkaniowe.
Na posiedzeniu RPP 8 października za uchwałą w sprawie stopy referencyjnej, oprocentowania kredytów refinansowych, oprocentowania lokaty terminowej oraz stopy redyskontowej weksli głosował prezes NBP Marek Belka oraz członkowie RPP: Andrzej Bratkowski, Elżbieta Chojna-Duch, Jerzy Osiatyński oraz Anna Zielińska-Głębocka.
Przeciwko uchwale głosowali: Adam Glapiński, Jerzy Hausner, Andrzej Kaźmierczak, Andrzej Rzońca i Jan Winiecki. Głos prezesa był w tym wypadku rozstrzygający. Głosowanie nad uchwałą poprzedziło głosowanie wniosków.
Za wnioskiem o obniżkę stopy referencyjnej i redyskonta weksli o 50 pb głosował prezes NBP Marek Belka oraz członkowie RPP: Andrzej Bratkowski, Elżbieta Chojna-Duch, Jerzy Osiatyński oraz Anna Zielińska-Głębocka. Przeciwko wnioskowi głosowali: Adam Glapiński, Jerzy Hausner, Andrzej Kaźmierczak, Andrzej Rzońca, Jan Winiecki.
Za wnioskiem o obniżenie wysokości stopy lombardowej o 100 pb głosował prezes NBP Marek Belka oraz członkowie RPP: Andrzej Bratkowski, Elżbieta Chojna-Duch, Adam Glapiński, Jerzy Hausner, Jerzy Osiatyński, Jan Winiecki oraz Anna Zielińska-Głębocka. Przeciwni byli Andrzej Kaźmierczak i Andrzej Rzońca.
Rada Polityki Pieniężnej w październiku obniżyła stopę referencyjną NBP o 50 pb do 2,00 proc., stopę lombardową obniżyła o 100 pb do 3,00 proc., stopę depozytową pozostawiła bez zmian na poziomie 1,00 proc., zaś stopę redyskonta weksli obniżyła o 50 pb do 2,25 proc. w skali rocznej.
W listopadzie RPP pozostawiła stopy procentowe NBP bez zmian. Z opisu dyskusji wynika, że zgłoszono wnioski o obniżenie stóp procentowych NBP o 1,00 pkt proc., o 0,50 pkt. proc. oraz o 0,25 pkt. proc., które nie został przyjęte.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze