Wielkie zniecierpliwienie
Nasz inwestor powinien mieć doświadczenie w branży handlowej - twierdzi szef Ruchu. Czy mogą być nim wydawcy prasy? Tak, ale...
Potwierdziły się doniesienia "Pulsu Biznesu" z maja i czerwca o zamiarach przejęcia Ruchu przez NFI Hetman. Ze starań o największego dystrybutora prasy nie rezygnuje jednak ani konsorcjum wydawców ani Polska Grupa Kapitałowa. Zarząd Ruchu nie kryje nadziei na rychłe zakończenie ciągnącego się od 1995 r. procesu prywatyzacyjnego firmy.
- Z naszych rozmów z ministrem skarbu Jackiem Sochą odnosimy wrażenie, że prywatyzacja największej firmy kolporterskiej jest jednym z priorytetów resortu. Mam nadzieję, że sprawa ta zostanie sfinalizowana, zanim minie dziesiąta rocznica rozpoczęcia całego procesu - mówi Miron Maicki, prezes Ruchu.
W grudniu 1996 r. resort skarbu podpisał z konsorcjum HDS protokół uzgodnień z projektem umowy sprzedaży akcji Ruchu. Przetarg unieważniono, następnie ogłoszono nowy i też unieważniono. Od siedmiu lat trwa zaś blokujący prywatyzację Ruchu spór sądowy HDS-Wydawcy Prasy ze skarbem państwa, w który konsorcjum domaga się realizacji postanowień z 1996 r.
Z doświadczeniem
Przedwczoraj NFI Hetman poinformował o podpisaniu z CA IB umowy dotyczącej przejęcia 49 proc. udziałów w HDS-Wydawcy Prasy z prawem odkupu pozostałych 36 proc. udziałów. Wszystko za jedyne 3 mln EUR.
- Kupiliśmy sobie w ten sposób bilet gwarantujący nam uprzywilejowaną pozycję z negocjacjach z resortem skarbu - mówi Maciej Dyjas, prezes NFI Hetman.
- Z punktu widzenia zarządu Ruchu, dla spółki najistotniejsze będzie to, czy jej przyszły właściciel będzie firmą z doświadczeniem w branży handlowej. Dobrym rozwiązaniem będzie też sprzedaż części akcji na giełdzie - podkreśla Miron Maicki.
Branża spekuluje, że Eastbridge, który wniósł do Hetmana sieci handlowe: Empik, Galerię Centrum i Smyka, ma już konkretne pomysły na restrukturyzację Ruchu. Najważniejszym byłoby podzielenie Ruchu na cztery spółki, z których każda zajmowałaby się częścią dotychczasowego biznesu kolportera: handlem detalicznym, nieruchomościami, handlem hurtowym i wreszcie najbardziej rentowną - dystrybucją prasy.
- To nieprawda - ucina Maciej Dyjas.
Sprzeczne interesy
Miron Maicki nie komentuje tego pomysłu. Uważa natomiast, że w prywatyzacji Ruchu powinni wziąć udział wydawcy prasy.
- Muszą oni mieć udział w kształtowaniu tego rynku. Nie można jednak dopuścić, by wydawcy prasy, których interesy są w pewnej mierze sprzeczne z interesem Ruchu uzyskali nad nim pełną kontrolę. Dla spółki, podobnie jak to miało miejsce w przypadku czeskiego dystrybutora prasy, będzie to oznaczało ogromne kłopoty, a może nawet jej upadek - przestrzega Miron Maicki.