Wilcze prawo opozycji

Każdy zdaje sobie sprawę, że koalicja parlamentarna ma większość i obroni swojego ministra. Składanie wniosków o wotum nieufności to jednak wilcze prawo opozycji - powiedział poseł PSL Eugeniusz Kłopotek po odrzuceniu przez Sejm wniosku PiS o wotum nieufności wobec ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Każdy zdaje sobie sprawę, że koalicja parlamentarna ma większość i obroni swojego ministra. Składanie wniosków o wotum nieufności to jednak wilcze prawo opozycji - powiedział poseł PSL Eugeniusz Kłopotek po odrzuceniu przez Sejm wniosku PiS o wotum nieufności wobec ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Głównym powodem złożenia przez PiS wniosku o wotum nieufności wobec Rostowskiego był fakt, że rząd nie obniżył akcyzy na paliwa. Według PiS, działania Rostowskiego, a "raczej ich brak", zagrażają finansom publicznym.

Jak podkreślił Kłopotek w rozmowie z PAP, "kiedy PSL było w opozycji, też składało wnioski o wotum nieufności". Każdy zdaje sobie sprawę, że koalicja parlamentarna ma większość i obroni swojego ministra; każdy ma prawo do złożenia takiego wniosku, to jest wilcze prawo opozycji - dodał.

Zdaniem posła, "głosowanie skończyło się zgodnie z przewidywaniami koalicyjnymi i nie było tu żadnych niespodzianek".

Reklama

Poseł zaznaczył, że nieprawdziwe były sygnały, jakoby posłowie PSL - namawiani przez PiS - mieli zagłosować za odwołaniem ministra. - To była mrzonka, bo my nie będziemy pomagać opozycji wyłuskiwać naszych koalicyjnych ministrów - mówił.

Kłopotek podkreślił jednak, że "może być problem w przyszłości". - Nie mogę przyjąć takiej sugestii, że rząd niewiele może zrobić w kwestii dalszego wzrostu cen nośników energii takich jak gaz, prąd czy paliwa - mówił. - Rząd musi zrobić to, co może. Są takie elementy, na które może wpływać - dodał.

Jak powiedział, gdyby paliwo przekroczyło cenę 5 złotych, to trzeba zareagować i - jego zdaniem - rząd musi coś zrobić, bo zacznie tracić poparcie społeczne. - Opozycja będzie takie sytuacje skrzętnie wykorzystywać i nie pomogą tłumaczenia czy płomienne przemowy ministra finansów" - mówił. "W takich wypadkach trzeba podejmować decyzje polityczne, nie tylko słupki muszą się zgadzać - dodał.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »