Witajcie w najgorszym ze światów

Świat po brytyjskich wyborach okazał się naprawdę najgorszy dla funta, brytyjskich obligacji i rynku akcji.

Świat po brytyjskich wyborach okazał się naprawdę najgorszy dla funta, brytyjskich obligacji i rynku akcji.

Zaistniał poważny pat parlamentarny, którego najbardziej prawdopodobnym rezultatem będzie jakiegoś rodzaju koalicja między Partią Pracy i Liberalnymi Demokratami, oparta na porozumieniu w sprawie organizacji referendum dotyczącego brytyjskiej ordynacji wyborczej, w trakcie którego obywatelom zadane zostanie pytanie: "czy Zjednoczone Królestwo powinno zrezygnować z okręgów jednomandatowych na rzecz jakiegoś rodzaju reprezentacji proporcjonalnej?".

Jeżeli chodzi o politykę, będzie to zdecydowanie lewicowa koalicja, która dążąc do obniżenia deficytu, będzie znacznie częściej podwyższać podatki niż ciąć wydatki - jest to strategia, którą większość ekonomistów uważa za najgorszy sposób na utrzymanie wzrostu w trakcie obniżania deficytu.

Reklama

Należy się spodziewać, że funt, brytyjskie obligacje i giełda nadal będą cierpieć - docelowe wartości za miesiąc to odpowiednio 1,40, rentowność papierów jednorocznych 4,5% i indeks na poziomie 4500.

Problemy tych rynków będą pogłębiać się również na skutek globalnego spadku apetytu na ryzyko wynikającego z kryzysu dłużnego w strefie euro - być może będziemy musieli przygotować się na kontynuację historii Lehman Brothers.

Nick Beecroft, Starszy Konsultant ds. Rynków Walutowych, Saxo Bank

www.saxobank.pl

Saxo Bank
Dowiedz się więcej na temat: świat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »