Wkrótce rzecznik zaskarży ustawę o transporcie drogowym
Dobra wiadomość dla przewoźników drogowych. Rzecznik praw obywatelskich stwierdził, że istnieje poważna wątpliwość co do zgodności z Konstytucją przepisów, na podstawie których inspekcja transportu drogowego nakłada kary pieniężne na firmy wykonujące transport drogowy. Rzecznika zaalarmowała redakcja ,,Pulsu Biznesu".
26 listopada 2002 r. w imieniu firm transportowych ăPB" wystąpił z wnioskiem do rzecznika praw obywatelskich (RPO) o zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego (TK) art. 92 ust. 2 ustawy o transporcie drogowym (obowiązuje od 1 stycznia 2002 r.). Przepis ten dał ministrowi infrastruktury prawo do określenia w rozporządzeniu czynów zabronionych przy wykonywaniu transportu drogowego oraz kar pieniężnych za ich popełnienie. Minister wydał takowe rozporządzenie (obowiązuje od 8 sierpnia 2002 r.) i zamieścił w nim taryfikator kar. Do 11 kwietnia 2003 r. inspekcja drogowa ukarała przewoźników na ponad 15 mln zł.
Prawnicy twierdzą, że bezprawnie. Podobne obawy ma również rzecznik praw obywatelskich.
Rzecznik zaczyna działać
Prawie 5 miesięcy czekaliśmy na decyzję RPO. I doczekaliśmy się. Rzecznik podzielił nasze argumenty zawarte we wniosku i uznał, iż istnieje wątpliwość, czy zgodne z prawem są przepisy, na których podstawie inspekcja transportu drogowego karze przewoźników.
Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich, wysłał specjalne pismo do Aleksandra Proksy, prezesa Rządowego Centrum Legislacji, z prośbą o opinię.
,,Wątpliwości wzbudza treść upoważnienia w art. 92 ust. 2 ustawy do szczegółowego określenia w drodze rozporządzenia wysokości kar za poszczególne czyny zabronione. Z uwagi na treść art. 42 Konstytucji RP, z którego wynika, że ustalanie czynów zabronionych i grożących za nie kar może być regulowane tylko w ustawie, upoważnienie przez ustawodawcę (w ust. 2 art. 92) ministra do określenia aktem podstawowym wymiaru kary pieniężnej za poszczególne czyny wydaje się być zbyt daleko idące, a tym samym może stanowić naruszenie zasad Konstytucji RP" - czytamy w piśmie.
Stanisław Trociuk wskazuje, że ă w orzecznictwie TK dominuje stanowisko, że parlament nie może w dowolnym zakresie cedować funkcji prawodawczych na organy władzy wykonawczej". Wszystko więc wskazuje na to, że możemy wkrótce spodziewać się skargi rzecznika do Trybunału Konstytucyjnego.
Od 1 października 2002 r. do 11 kwietnia 2003 r. inspektorzy skontrolowaniu 26 tys. pojazdów (krajowych - 19, 5 tys., zagranicznych - 6,5 tys.). Wydali 5,9 tys. decyzji o karach o ogólnej wysokości ponad 15 mln zł.
Bez wątpliwości
Prawnicy są przekonani, że sprawą powinien zająć się trybunał.
Wątpliwości nie ma prof. Piotr Winczorek, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Tylko ustawa może określać czyny zabronione i grożące za nie kary. To nie może być regulowane w rozporządzeniu ministra. Istnieje więc poważna podstawa do zaskarżenia art. 92 ust. 2 do trybunału - twierdzi prof. Piotr Winczorek.
- Można wykazać niezgodność z Konstytucją całego rozporządzenie ministra infrastruktury - twierdzi Wojciech Kozłowski, radca prawny w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
- Trybunał wielokrotnie orzekał, że rozporządzenie ma wykonywać ustawą, a nie ją uzupełniać, regulując kwestie pominięte przez ustawę - mówi Grzegorz Wlazło, ekspert prawny PKPP.
Gdyby trybunał orzekł, że delegacja ustawowa do wydania rozporządzenie przez ministra łamie Konstytucję, firmy transportowe będą mieć szansę na odzyskanie pieniędzy.