Wlk. Brytania: Rejestracja unijnych obywateli po brexicie
Obywatele Unii Europejskiej mieszkający w Wielkiej Brytanii będą mieć dwa lata na rejestrację, jeśli po brexicie będą chcieli zostać na Wyspach. Liczba potrzebnych dokumentów ma być ograniczona do minimum, a koszt operacji dla jednej osoby wyniesie około 70 funtów. Te szczegóły znalazły się w technicznym dokumencie przesłanym do Brukseli przez brytyjski rząd.
Internetowy system ma być prosty, ale nie anonimowy. Urzędnicy mają dostać instrukcje, by w przypadku drobnego błędu kontaktować się z petentami. Chodzi o to, aby drobnostka nie przesądziła o odrzuceniu podania. Od decyzji ma przysługiwać odwołanie.
Gabinet Theresy May nie ukrywa, że rejestracja będzie kosztować. Zapewnia, że opłata nie przekroczy kosztu wyrobienia brytyjskiego paszportu. Dziś są to 72 funty.
Obywatele Unii mieszkający na Wyspach na zarejestrowanie się w systemie mają dostać dwa lata lata licząc od momentu wyjściu Zjednoczonego Królestwa z Unii. Ponadto w dokumencie znalazła się obietnica, że nie będzie trzeba przynosić stosów certyfikatów czy zaświadczeń - liczba wymaganych dokumentów ma być ograniczona do minimum.
Dokument odnosi się też do kwestii tych, którzy zdążyli sobie wyrobić na Wyspach rezydenturę. Rząd potwierdza wcześniejsze sugestie, że ludzie będą musieli zarejestrować się w nowym systemie. Procedura ma być jednak prostsza i tańsza.
Dokument jest projektem i deklaracją woli ze strony rządu. Gabinet Theresy May podkreśla, że status unijnych obywateli, ich prawa i sama kwestia czy do stworzenia takiego systemu dojdzie, ciągle zależy od wyników skomplikowanych negocjacji z Unią Europejską.
Premier May deklarowała wielokrotnie, że ustalenie statusu unijnych obywateli, oraz powiązanego z nimi statusu Brytyjczyków mieszkających we Francji czy w Hiszpanii, jest dla niej priorytetem. Wbrew apelom lewicowej opozycji nie zgadza się jednak na natychmiastowe, jednostronne uznanie praw żyjących na Wyspach obywateli unijnych. Argumentuje, że to osłabiłoby pozycję Londynu w rokowaniach.
