Uzdrowisko "widmo" przy granicy z Rosją. Miasto wezwano do zwrotu 18 mln zł
W 2020 roku w Gołdapi miano oddać do użytku zakład przyrodoleczniczy, którego budowę rozpoczęto w 2017 roku. Większość środków na ten cel gmina pozyskała w ramach dotacji. Inwestycji nie ukończono, w związku z czym zarząd woj. warmińsko-mazurskiego wezwał Gołdap do zwrotu blisko 18 mln zł.
W kwietniu "Gazeta Wyborcza" informowała o problemach gminy Górowo Iławeckie, która zainwestowała w budowę sanatorium, licząc na kuracjuszy z Rosji. Plany poczyniono w czasach pokoju. Gdy wybuchła wojna, budowa była w toku. Zakład przyrodoleczniczy ukończono - m.in. dzięki dotacji unijnej. Problem w tym, że nie ma chętnego na wybudowanie bazy hotelowej i tak oto powstało sanatorium "widmo". "Wyborcza" przypomniała wówczas, że tego typu "problematycznych" przygranicznych inwestycji jest więcej, wskazując na zakład przyrodoleczniczy w Gołdapi.
Na budowę tego sanatorium władze miasta również pozyskały dotację. Jak podawała "GW", za środki unijne rozbudowano park zdrojowy, ciągi pieszych i wzbogacono zieleń. Na wybudowanie sanatorium Gołdap otrzymała 17,8 mln zł dofinansowania. Inwestycja ruszyła w 2027 roku i miała zostać ukończona w 2020 roku, ale nie została - wykonawca porzucił plac budowy, a dopiero w sierpniu 2024 roku ruszył kolejny przetarg - podawał olsztyn.com.pl.
Ponieważ obiekt nie został ukończony zarząd woj. warmińsko-mazurskiego wezwał miasto do zwrotu blisko 18 mln zł przekazanych w ramach dotacji - takie bowiem są przepisy. W czwartek, 10 lipca podczas sesji radni Gołdapi na wniosek burmistrza Konrada Kazanieckiego przyjęli uchwałę dotyczącą spłaty części należności. Jak przekazał PAP burmistrz, gmina teraz spłaciła większą część roszczenia Urzędu Marszałkowskiego, czyli 13,78 mln zł. Pozostały do spłaty 2 mln 540 tys. zł oraz odsetki szacowane na ok. 1 mln 650 tys. zł. "Warunkiem dokonania tych ostatnich płatności jest zabezpieczenie niezbędnych środków w budżecie przez Radę Miejską. Tych na razie nie ma" - powiedział w rozmowie z PAP burmistrz.
Jak przekazało PAP w czwartek biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego, pod koniec czerwca zarząd województwa warmińsko-mazurskiego pełniący funkcję Instytucji Zarządzającej Regionalnym Programem Operacyjnym Województwa Warmińsko-Mazurskiego na lata 2014-2020 rozwiązał z gminą Gołdap bez wypowiedzenia umowę, a 4 lipca wezwał gminę do zwrotu dofinansowania w wysokości prawie 10,8 mln zł wraz z odsetkami, co daje w sumie prawie 18 mln zł.
Burmistrz Kazaniecki, który został włodarzem Gołdapi w 2024 r. tłumaczy, że mimo wielu podejmowanych starań i poszukiwania wsparcia finansowego z różnych źródeł, nie udało się pozyskać dodatkowych funduszy umożliwiających kontynuację projektu. "Decyzja Zarządu Województwa nie była dla nas zaskoczeniem, ponieważ wyczerpaliśmy wszelkie dostępne możliwości prawne i organizacyjne, przy zaangażowaniu pracowników zarówno Urzędu Miejskiego, jak i Urzędu Marszałkowskiego" - podkreślił.
Dodał, że kompletowana jest pełna dokumentacja dotycząca inwestycji oraz dotychczasowego jej przebiegu. "Równolegle prowadzimy działania zmierzające do znalezienia nowych możliwości oraz źródeł finansowania, które pozwolą na dokończenie budowy tego ważnego dla Gołdapi obiektu" - zapewnił samorządowiec. Kazaniecki zaznaczył, że wciąż toczą się sprawy sądowe i prokuratorskie dotyczące nieprawidłowości przy realizacji projektu. Spór ws. rozliczeń na kwotę 5 mln zł gmina toczy też z byłym wykonawcą.