Włosi w spółkach Ursusa
Choć właściwa prywatyzacja spółki matki jest przewidziana dopiero w roku 2001 wydzielone z niej firmy już zaczynają pozyskiwać nowych właścicieli. W październiku włoscy inwestorzy branżowi wejdą do dwóch z nich.
Prywatyzacja Zakładów Przemysłu Ciągnikowego Ursus powinna się odbyć w 2001 roku - poinformowała wczoraj Barbara Litak-Zarębska, wiceminister skarbu nadzorująca procesy przekształceń restrukturyzacyjno-własnościowych tej spółki.
W pierwszym rzędzie zostanie wybrany doradca prywatyzacyjny, którego zadaniem będzie przeprowadzenie stosownych analiz i przygotowanie strategii prywatyzacji firmy. Według Stanisława Bortkiewicza, prezesa zarządu Ursusa najodpowiedniejszy dla firmy jest inwestor branżowy, który zapewni rynek zbytu, nowoczesne technologie produkcji a także kapitał niezbędny dla jej rozwoju. Bortkiewicz powiedział PG, że Ursus stanie się atrakcyjniejszy dla potencjalnych nabywców po prywatyzacji przez spółkę matkę zależnych od niej firm. Prezes ma nadzieję, że zostanie to sfinalizowane do końca przyszłego roku. Tymczasem jeszcze w październiku (po akceptacji przez NWZA) dojdzie do pierwszych umów z inwestorami wybranymi dla Zakładu Podwozi i części majątku Fabryki Metalurgicznej Ursus. W pierwszym przypadku spółka matka sprzeda 100 proc. swoich udziałów, a w drugim wniesie mienie do spółki z inwestorem za które obejmie 20 proc. udziałów nowoutworzonej firmy.
Przypomnijmy, że Ursus zamknął ostatnio Bankowe Postępowanie Ugodowe z wierzycielami i obecnie pozostał jedynie dłużnikiem ZUS, któremu jest winien 200 mln zł. Za siedem miesięcy tego roku firma wypracowała 20 mln zł zysku netto, jednak zysk operacyjny oscyluje nadal ok. zera. w całym 2000 roku Ursus zamierza sprzedać około 4 tys. ciągników.
