Woda w rzece i potoku nagle przybrała krwisto-czerwony kolor. "Jak plaga egipska"
Woda w rzece na Orawie w Zubrzycy Górnej (województwo małopolskie) nieoczekiwanie przybrała intensywny, czerwony kolor. Służby sprawdzają, co było powodem zanieczyszczenia. Mieszkańcy mówią, że woda nie miała żadnego zapachu. Podobne zjawisko zaobserwowano w krakowskim potoku Rzewnym. Małopolski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) wydał komunikaty w sprawie zanieczyszczeń.
Do akcji w rejonie rzeki Orawa w Zubrzycy Górnej zaangażowani zostali specjaliści z chemicznej grupy PSP, a także ochotnicy z miejscowej remizy. Na miejsce przyjechali również inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie. Pobrano próbki wody i dostarczono je do badań.
- Na miejscu zdarzenia nie zaobserwowano śniętych ryb na całej długości obszaru oględzin. Nie stwierdzono również uciążliwości zapachowej - przekazał WIOŚ w Małopolsce. "Badanie papierkami wskaźnikowymi dały wynik neutralny, czyli nie jest to kwas ani zasada" - przekazała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Targu.
w.
Mieszkańcy mówią, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli. - Jak plaga egipska - powiedział jeden z nich. Twierdzą, że woda nie śmierdziała.
Wójt gminy Jabłonka, który mówi o "dziwnym zjawisku", zwołał sztab kryzysowy. - Do tej pory nie wiemy, co było przyczyną zabarwienia wody. WIOŚ wyklucza, że to miało charakter chemiczny, że to skaziło środowisko - powiedział w rozmowie z Polsat News Stanisław Kasprzak.
Zostały pobrane próbki w celu sprawdzenia, czy w wodzie nie pojawiły się substancje ropopochodne. - Wszystkie współczynniki - ph wody, temperatura, przepustowość, natlenienie - pozostają w normie - dodał wójt.
Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną pojawienia się krwisto-czerwonej wody. - Według naszych pomiarów nie było zagrożenia dla środowiska ani dla ludzi. Substancja nie pozostawiła po sobie śladu. Tam, gdzie przepływała, nie zostawał żaden osad - powiedział starszy kapitan Krzysztof Batkiewicz z nowotarskiej straży pożarnej w rozmowie z tvn24.pl.
Co ciekawe, woda w potoku po kilku godzinach zrobiła się nieoczekiwanie czysta, a na kamieniach nie było nawet żadnego osadu. "Woda, przemieszczając się w dół potoku, ulegała rozcieńczeniu i barwa stawała się coraz mniej intensywna" - przekazał w komunikacie WIOŚ w Krakowie.
Jak poinformował WIOŚ do podobnej sytuacji w ostatnich dniach doszło również w Krakowie - na potoku Rzewnym. W oświadczeniu poinformowano, że zanieczyszczenie wystąpiło na odcinku 1,3 km. I w tym przypadku w wodzie nie zlokalizowano żadnych niebezpiecznych substancji chemicznych zagrażających środowisku.
Sprawy będą badane pod kątem ustalenia potencjalnego sprawcy zanieczyszczenia.