Wojciechowski: Unia Europejska za mało pomaga rolnikom
UE za mało pomaga producentom rolnym, również polskim - uważa wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego Janusz Wojciechowski. Jego zdaniem ewentualne zmniejszenie dopłat bezpośrednich grozi drożyzną i brakiem żywności.
Wojciechowski wraz z innymi posłami do PE, ekspertami rolnictwa i samorządowcami uczestniczył w piątek w Sandomierzu (Świętokrzyskie) w debacie poświęconej reformie Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej i bezpieczeństwu żywności. Spotkanie zorganizowano w związku z dyskusją nad nową perspektywą finansową UE na lata 2014-2020.
- Rolnictwo nie jest dziedziną rynkową, ale działalnością obarczoną wielkim ryzykiem. Pomoc jest potrzebna po to, by mimo tego ryzyka ktokolwiek chciał być rolnikiem i produkować żywność - mówił Wojciechowski. - W tej batalii politycznej chodzi nie tyko o pieniądze, ale także o równość wobec prawa. Polski rolnik otrzymuje połowę tego co niemiecki, który ma lepsze warunki uprawy roli. Musimy wywierać presję, żeby to zmienić - podkreślił Wojciechowski.
W opinii wiceszefa komisji rolnictwa w PE, zagrożeniem dla konkurencyjności produkcji rolniczej jest żywność genetycznie modyfikowana. Wojciechowski powiedział, że Polska - z niezniszczoną glebą i dwoma milionami małych, rodzinnych gospodarstw - ma najlepsze w Europie warunki do produkcji zdrowej żywności.
Z kolei europoseł Czesław Siekierski ocenił, że dopłacanie do produkcji rolniczej w UE pomoże zmniejszyć nacisk na import żywności m.in. z Ameryki Południowej. - Importowana żywność jest tańsza, ale przy jej produkcji nie muszą być spełniane wysokie wymogi dotyczące przykładowo oddziaływania rolnictwa na środowisko - tłumaczył. Dodał, że mimo dopłat dochody rolników w UE wynoszą ok. 55-60 proc. dochodów innych grup zawodowych.
Ekspert z Komisji Europejskiej Zbigniew Fąfara przypomniał, że KE stoi na stanowisku, by zrównać dopłaty do produkcji rolniczej w poszczególnych krajach UE, ale musi to być proces, a nie jednorazowe działanie. Podkreślił, że trzeba się zastanowić, jak maksymalnie wykorzystać środki, które Polska otrzyma w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich w latach 2014-2020. Jako przykład działania wymienił zrzeszanie się grup właścicieli małych gospodarstw i wspólne kupowanie maszyn. Dodał, że trzeba także pomyśleć nad budowaniem takich kanałów dystrybucji żywności, aby rolnik mógł sprzedać produkt z pominięciem pośredników i w ten sposób zwiększał swój dochód.
KE w swoich propozycjach zmierza do tego, by odnowiona Wspólna Polityka Rolna po 2013 r. była bardziej przyjazna środowisku, mniej uciążliwa administracyjnie dla małych gospodarstw. Komisja chce też doprowadzić do zmniejszenia różnic w dopłatach bezpośrednich między krajami. Komisja uważa, że propozycje pozwolą podnieść konkurencyjność rolnictwa oraz zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe Europie.
W poniedziałek w Brukseli polska prezydencja rozpocznie debatę wszystkich krajów UE na temat reformy Wspólnej Polityki Rolnej.