Wolnych 3,5 miliona rodaków

Polska jest na drugim miejscu wśród krajów OECD dzięki 6 proc. wzrostowi PKB. Ma najwyższy od lat 90-tych wzrost gospodarczy. Do 10 proc. spadła stopa bezrobocia, rosną płace. Wg analityków optymizm winien być jednak powściągliwy.

W samym maju o 0,8 proc. podrożały towary i usługi konsumpcyjne. Rośnie również inflacja i stopy procentowe.

Okiem optymisty

Polska gospodarka w szybkim tempie umacnia się i rozwija. Według danych GUS w maju br. znów odnotowano spadek liczby bezrobotnych, która wynosiła 1 mln 525,6 tys. osób (w tym 889,1 tys. kobiet) i była niższa niż przed miesiącem o 80,1 tys. osób. Zmiany w strukturze zatrudnienia i mobilności pracowników wyszły daleko poza prognozy i obiegowe oceny ekonomistów oraz polityków. ? ?Znaczna część polskich pracodawców będzie musiała zaplanować zwiększenie całkowitego zatrudnienia w najbliższym czasie? ? uprzedza Thierry Iovane, Regional Director Europe, CIMA.

Reklama

Istotnie, wzrost zatrudnienia z pewnością dokona się w obszarach, w których dotychczasowi pracownicy masowo emigrowali za granicę, a więc np. w budownictwie. "Polski rynek pracy cechuje duża dynamika" - komentuje Iovane. "Zapotrzebowanie na specjalistów sprawia, że pałeczkę z rąk pracodawcy przejęli pracownicy i to oni obecnie dyktują warunki. Notowany jest znaczny wzrost płac, zwłaszcza w sektorach o znacznym deficycie specjalistów. Wzrost zapotrzebowania na fachowców musi zatem odbić się na wysokości płac" - twierdzi Iovane.

Wszak to one najbardziej interesują potencjalnych pracowników.

Rynek nieruchomości ustabilizował się, ceny mieszkań przystopowały lub nawet zanotowały niewielki spadek. Ostatni rok przyniósł ponad 10 proc. umocnienie kursu złotego względem euro i prawie 25 proc. względem dolara. Dobry stan polskiej gospodarki zapowiadać może dalsze umocnienie waluty. Poprawi to sytuację importerów, gdyż surowce czy też półprodukty sprowadzane z zagranicy staną się tańsze. W efekcie spowoduje to obniżenie kosztów - wyjaśnia Iovane. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że polska gospodarka nie ponosi tak znaczących strat wynikłych z amerykańskiego kryzysu gospodarczego, jak wysoko rozwinięte państwa Zachodu.

Okiem pesymisty

Choć bezrobocie spada, to jednak zatrudnienie absolwentów, mieszkańców wsi i osób po 55 roku życia jest niewystarczające. Analizy pokazują, że nadal duża liczba pracowników poszukuje lepszej pracy, co w połączeniu z dużą liczbą osób zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy daje blisko 1,5 mln grupę oczekującą na możliwość jej zmiany. Gdy dodamy do tego jeszcze absolwentów i zarejestrowanych bezrobotnych, to okazuje się, że na rynku jest co najmniej 3,5 mln osób skłonnych podjąć zatrudnienie.

Ponadto wzrost płac nie jest proporcjonalny do wzrostu wydajności. "Wynagrodzenia rosną szybciej niż wydajność, a to zwiększa jednostkowe koszty pracy" - przestrzega Thierry Iovane. Już w przyszłym roku wzrost płac może spaść do 6 proc. Ponadto presja płacowa generuje presję inflacyjną?.

Wyższe płace oznaczają wyższe ceny.

Jak donosi GUS, w maju 2008 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,8 procent. Większa niż przed miesiącem była też dynamika cen konsumpcyjnych w skali roku ? w maju wyniosła 4,4 procent wobec 4 proc. w kwietniu i pozostawała powyżej celu inflacyjnego NBP oraz jego górnej granicy odchyleń. Aż o 0,9 proc. wzrósł koszt transportu z powodu drożejących paliw, co ma wpływ całość gospodarki. "Jeżeli wzrasta cena benzyny, np. przez nakładanie podatków, w tym akcyzy, rosną koszty transportu i ceny wszystkich towarów, które są transportowane. Tym samym wzrost ceny benzyny może spowodować wzrost cen chleba" - tłumaczy Thierry Iovane.

Rośnie inflacja. Jest to spowodowane w dużej mierze wzrostem cen regulowanych (gaz, energia elektryczna) oraz cen żywności i paliw w gospodarce światowej. Utrzymywanie się podwyższonej inflacji niesie ze sobą ryzyko utrwalenia się oczekiwań inflacyjnych na podwyższonym poziomie. Stopniowo podwyższane są stopy procentowe, co szczególnie niekorzystnie wpływa na raty złotówkowego kredytu hipotecznego. W ciągu nieco ponad roku miesięczna rata takiego kredytu (w wysokości 300 tys. zł) wzrosła o prawie 500 zł.

Okiem realisty

Sytuacja gospodarki krajowej jest dobra. W opinii Rady Polityki Pieniężnej, na ograniczenie presji inflacyjnej ma wpływ dobra sytuacja finansowa przedsiębiorstw, oddziałująca w kierunku wzrostu wydajności. "W Polsce dokonuje się obecnie wiele inwestycji, także zagranicznych. To napędza gospodarkę" - twierdzi Thierry Iovane. - Poza tym jest tu duży popyt wewnętrzny. Umiejętnie wykorzystane środki unijne mogą znacząco przyczynić się do dalszego napędzania rozwoju kraju.

Thierry Iovane zwraca uwagę na główne rekomendacje, jakie skierowała do Polski Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

Należą do nich: zaostrzenie polityki monetarnej, dalsza redukcja klina podatkowego, zwiększenie mobilności pracowników oraz reforma polityki mieszkaniowej. - Polska przeżywa swój wzrost gospodarczy i choć nie jest to jeszcze boom, warto go wykorzystać. Stosując dalekowzroczną politykę gospodarczą, stopniową i zrównoważoną, ma szansę na harmonijny i bezpieczny rozwój - ocenia Iovane.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: OECD | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »