Wstydliwy deficyt handlu

Polski udział w handlu światowym nie przekracza 0,5%.

Polski udział w handlu światowym nie przekracza 0,5%.

Krajową specyfiką jest niezwykły w świecie fakt, że choć coraz bardziej nas widać wśród rosnących

rynków, to od lat Polska lokuje się daleko na liście światowych eksporterów. Udział Polski w globalnej

wymianie handlowej nie może przekroczyć 0,5 proc., czyli progu niskiego, porównując ze stosunkiem

ludności czy PKB do zasobów świata. W ostatnich latach deficyt w handlu towarami pogłębił się u nas

z 5 proc. PKB (6,1 mld USD w 1995 r.) do niemal 12 proc. PKB (w 1998 r. - 18,8 mld USD) - przypomniał

prof. Dariusz Rosati, z RPP. Kierował on wczoraj dyskusją na konferencji: Polski system wspierania

Reklama

eksportu - czy istnieje i jak funkcjonuje, zorganizowanej przez Sejmową Komisję Gospodarki i Izbę

Przemysłowo-Handlową Inwestorów Zagranicznych (IP-HIZ). Sytuacja staje się niebezpieczna i nie

może być długo tolerowana, z racji zagrożenia (za rok-dwa) kryzysem walutowym - stwierdził D. Rosati.

W ostatnich 5 latach eksport wzrósł tylko o 25 proc. (import o 60 proc.) i nadal jesteśmy na końcu

Europy, licząc wartość wywożonych towarów na jednego mieszkańca.

Prof. Anna Wziątek-Kubiak z PAN wyjaśniła, że po azjatyckich "tygrysach" nie powtórzymy

bezpośrednich metod wspierania eksportu, gdyż zabraniają już tego reguły Światowej Organizacji

Handlu (WTO). Szansą są metody pośrednie, tj. kurs na zmiany strukturalne w całej gospodarce i

podnoszenie konkurencyjności firm. U nas ponad 5 pkt. proc. wzrostu eksportu pochodzi od nowych

firm i dlatego warto usuwać bariery przed małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Przykładem Irlandia, z

niskimi podatkami - uznała.

Prof. Zdzisław Sadowski wskazał brak specjalności eksportowych. Potrzeba nam sukcesu na miarę

fińskiej Nokii, która z małej firmy od gumowego obuwia przekształciła się w światowego lidera

nowoczesnej telefonii - stwierdził prezes PTE. Przeszkodą w ekspansji jest brak w firmach środków na

rozwój - wskazała prof. Joanna Kotowicz-Jawor (PAN). Marek Wagner, poseł SLD, zauważył, że

eksportem do połowy br. zajmowało się u nas tylko 35 tys. firm, w tym jedynie 199 sprzedało go za

ponad 1 mln USD.

Inwestorzy z IP-HIZ, ekonomiści i politycy byli zgodni - dla wzrostu eksportu niezbędne są większe

wydatki firm, pomoc państwa oraz wzrost oszczędności krajowych, bo wtedy łatwiej byłoby o kredyty.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: PKB | handel | deficyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »