Wszystko w rękach weterynarzy
Niemcy mają nadzieję, że Polska wycofa swoje weto wobec negocjacji między Unią Europejską a Rosją, w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy, niezależnie od konfliktu o rosyjskie embargo na polską żywność.
Przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Zalewski powiedział we wtorek w Berlinie dziennikarzom, że taką sugestię zawierało przemówienie niemieckiego ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera. Zostało ono wygłoszone w poniedziałek podczas spotkania w Bundestagu szefów komisji spraw zagranicznych parlamentów z 27 krajów Unii Europejskiej.
Ocenę Zalewskiego potwierdził gospodarz dwudniowego spotkania, szef niemieckiej komisji spraw zagranicznych Ruprecht Polenz (CDU). Zalewski zastrzegł, że nie odebrał słów Steinmeiera jako próby nacisku na Polskę, lecz raczej "wyraz pewnej bezradności; przekonania, że właściwie wszyscy zrobili już wszystko, by zadowolić Rosję, a ona ciągle jeszcze nie zmieniła zdania". "To wyraz braku wiary w to, że coś tutaj można jeszcze zrobić" - powiedział. Dodał, że Niemcy i inne kraje wiążą równocześnie olbrzymie nadzieje z nową umową z Rosją i dążą do jak najszybszego rozpoczęcia negocjacji.
W październiku 2005 roku Rosja wprowadziła zakaz importu żywności z Polski, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Rosyjskie zarzuty okazały się nieuzasadnione, jednak Moskwa do tej pory nie zniosła embarga. W tej sytuacji Polska zablokowała w listopadzie 2006 roku rozpoczęcie negocjacji między UE a Rosją w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy.
Zdaniem Zalewskiego, Unię czeka "przewartościowanie". "Unia musi zdecydować, czy chce mieć wspólną politykę zagraniczną, ale to powoduje konieczność solidarności z krajem dotkniętym niesprawiedliwym traktowaniem ze strony ważnego partnera Unii, albo wspólnej polityki zagranicznej po prostu nie będzie" - wyjaśnił polski poseł.
Zalewski zarzucił Rosji prowadzenie wobec Polski "polityki całkowitego ignorowania". "Nie ma żadnego postępu po stronie rosyjskiej" - podkreślił, dodając, że sprawa embarga na polską żywność jest "sprawą polityczną".
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu Ruprecht Polenz potwierdził, że Niemcy nie uważają weta za "właściwy instrument" pozwalający rozwiązać spór o żywność. Jego zdaniem, takie stanowisko podziela "zdecydowana większość krajów Unii, żeby nie powiedzieć wszystkie oprócz Polski". "Niemcy czekają ze spakowaną walizką, aż Polska wystawi im kartę pokładową na samolot (do Moskwy)" - powiedział Polenz. Deputowany niemieckiej CDU podkreślił, że Niemcy - jako kraj przewodniczący obecnie Unii - zabiegały o rozwiązanie sporu, a kanclerz Angela Merkel rozmawiała o tym z prezydentem Władimirem Putinem. "Niestety, do tej pory nie przyniosło to rezultatów. Bardzo żałuję" - powiedział.
"Teraz wszystko w rękach weterynarzy" - dodał. Przewodniczący parlamentarnych komisji spraw zagranicznych krajów UE rozmawiali też o problemie Kosowa, sytuacji na Bliskim Wschodzie, zagrożeniu ze strony Iranu, a także planach zainstalowania w Europie Środkowej części amerykańskiego systemu przeciwrakietowego. Zdaniem Polenza, taka "tarcza" powinna chronić cały obszar NATO, gdyż inaczej dojdzie do powstania obszarów o różnym stopniu bezpieczeństwa, co jest sprzeczne z zasadami sojuszu. Dyskusja na temat systemu przeciwrakietowego powinna odbywać się na forum NATO. Konieczne jest włączenie do dyskusji Rosji, a nawet rozważenie, czy nie należy włączyć jej do tarczy - uważa niemiecki parlamentarzysta.
Jacek Lepiarz