Wszystko wrzucone w kryzys

Plan pomocy, jaki gospodarce USA "serwuje" rząd i Rezerwa Federalna, wygląda jak menu w chińskiej restauracji - oceniają analitycy. "Wszystko zostało wrzucone w kryzys, a kryzys jest nadal" - mówi David Gilmore, partner Foreign Exchange Analytics w Essex.

Plan pomocy, jaki gospodarce USA "serwuje" rząd i Rezerwa Federalna, wygląda jak menu w chińskiej restauracji - oceniają analitycy. "Wszystko zostało wrzucone w kryzys, a kryzys jest nadal" - mówi David Gilmore, partner Foreign Exchange Analytics w Essex.

"Nasi oficjele wiedzą co robić, tak nam mówią" - stwierdza Gilmore. "Ale prawda jest taka, że oni nie wiedzą, czy wiedzą co robić" - dodaje. Amerykański Departament Skarbu wpompował już ponad 190 mld USD w ponad 250 banków w ramach planu ratunkowego TARP Henry'ego Paulsona o wartości 700 mld USD. Fed udzielił bankom miliardowych kredytów, a banki nadal nie udzielają kredytów. Plan prezydenta Baracka Obamy zakłada pakiet stymulujący dla gospodarki o wartości 825 mld USD.

Amerykański rząd może nie być w stanie wydać przed 2011 r. co najmniej 1/4 z proponowanego planu stymulującego dla gospodarki o wartości 825 mld USD - wynika z raportu Kongresowego Biura Budżetowego. Może to sugerować, że pobudzenie amerykańskiej gospodarki zajmie więcej czasu niż się spodziewano. Biuro Budżetowe Kongresu ocenia, że większa część z 355 mld USD, z planu prezydenta Baracka Obamy, przeznaczona na poprawę infrastruktury, autostrady, energię odnawialną i inne inicjatywy, może nie zostać wydana przed 2011 r.

Reklama

Rząd USA może w tym roku wydać 26 mld USD i 110 mld USD w 2010 - wynika z raportu biura. Około 103 mld USD może zostać wydane w 2011, 53 mld USD w 2012 i 63 mld USD między 2013 a 2019 r. - napisano w raporcie Biura Budżetowego Kongresu.

Przedstawiciele Republikanów zwracają uwagę na analizy, które pokazują, że plan stymulujący dla gospodarki, zaprezentowany przez Demokratów w ub. tygodniu, nie zakłada wystarczająco szybkiego tempa wsparcia gospodarki nowymi funduszami. "Mam poważne obawy, że duża część funduszy nie będzie mieć natychmiastowego lub krótkookresowego pozytywnego wpływu na obecny kryzys" - mówi Jennifer Hing, rzeczniczka prasowa kongresmana z Kalifornii republikanina Jerry'ego Lewisa.

Bank centralny USA może zrobić więcej, aby zahamować kryzys kredytowy i ożywić gospodarkę - informowała Janet Yellen, prezes Banku Rezerw Federalnych w San Francisco. "Uważam za konieczne, by bankowcy (z Fed) zadziałali odważnie, aby odbudować zaufanie i poprawić funkcjonowanie rynków finansowych, aby postawić gospodarkę znów na nogi" - stwierdziła Yellen podczas wystąpienia w San Francisco. "Fed już wprowadził agresywną, kreatywną i konkretną politykę i może zrobić jeszcze więcej" - dodała. Yellen stwierdziła, że nawet teraz, gdy główna stopa procentowa w USA wynosi prawie zero (0,0-0,25 proc.), nie znaczy, że Komitet Otwartego Rynku nie ma już żadnych opcji. Dodała, że sytuacja poza USA nie jest dużo jaśniejsza. "Dane makro wskażą prawdopodobnie na ogólnoświatową recesję pod koniec 2008 i w początkach 2009, i bardziej ostre i długie kurczenie się gospodarek w wielu krajach" - oceniała Yellen. Yellen w tym roku bierze udział w głosowaniach Fed.(

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: kryzys | Fed | USA | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »