Wyciśnij więcej ze swojego mieszkania

Spłacasz od kilku lat kredyt mieszkaniowy? Potrzebujesz pieniędzy na remont, a może spłatę innych kredytów? Możesz sfinansować te wydatki podwyższając kwotę kredytu mieszkaniowego.

Spłacasz od kilku lat kredyt mieszkaniowy? Potrzebujesz pieniędzy na remont, a może spłatę innych kredytów? Możesz sfinansować te wydatki podwyższając kwotę kredytu mieszkaniowego.

Wartość mieszkania czy domu z reguły rośnie w czasie. Jednocześnie kwota naszego zadłużenia wobec banku systematycznie spada w trakcie spłaty (wyjątkiem mogą być kredyty w walucie obcej, która zyskała na wartości). Oznacza to, że możemy z naszego mieszkania "wycisnąć" dodatkowe pieniądze.

Załóżmy, że ktoś trzy lata temu kupił dom za 200 tys. zł finansując zakup kredytem w wysokości 160 tys. zł (kredyt na 20 lat, koszt: 8 proc., raty malejące). W międzyczasie bank wprowadził tzw. ubezpieczenie brakującego wkładu i zaczął udzielać kredytów bez udziału własnego. Jednocześnie wartość domu wzrosła o 10 proc. Oznacza to, że z banku można "dopożyczyć" jeszcze 84 tys. zł np. na remont czy rozbudowę domu. Niektóre banki pozwolą nam wykorzystać te pieniądze także na dowolny cel.

Reklama

Procedura podwyższenia kwoty kredytu przypomina uzyskanie nowego. Może być jednak znacznie uproszczona - nie zawsze wymagana jest wycena nieruchomości (np. w MultiBanku wystarczy notka z jej inspekcji). Kredytobiorca musi oczywiście wykazać, że będzie w stanie spłacać wyższą ratę kredytu. Bank zażąda więc dokumentów poświadczających osiągany aktualnie dochód. Prowizja za podwyższenie kwoty zadłużenia jest z reguły taka sama, jak za udzielenie nowego kredytu.

GE Bank Mieszkaniowy ułatwia podwyższenie kredytu osobom, które występują o to nie później niż dwa lata po jego wypłacie. Jeśli kredyt chcemy podwyższyć o nie więcej niż 15 proc., wówczas wystarczy aktualne zdjęcie nieruchomości oraz oświadczenie dotyczące sytuacji majątkowej. Wycena może okazać się niezbędna tylko wówczas, gdy wartość nieruchomości jest wyższa niż w momencie udzielenia kredytu (np. był przeprowadzony remont). Koszt podwyższenia to ok. 300 zł za sporządzenie aneksu do umowy kredytowej.

Bank BPH umożliwia swoim klientom podwyższenie kwoty już spłacanego kredytu. Jest to możliwe w przypadku, gdy realizacja inwestycji jeszcze trwa lub okres od zakończenia realizacji inwestycji nie przekroczył 12 miesięcy. Dodatkowe środki można przeznaczyć np. na dokończenie budowy lub wykończenie nieruchomości, czyli na cel związany z kredytowaną nieruchomością.

Nie zawsze sposób wykorzystania środków z podwyższenia jest ograniczony w ten sposób. GE Bank Mieszkaniowy umożliwia ich wykorzystanie na dowolny cel (np. spłatę innych kredytów). Także w pozostałych bankach można "wyjąć" trochę gotówki dla siebie. Banki z reguły nie żądają dokumentowania fakturami wszystkich remontowanych wydatków - z reguły jest to 50-60 proc. Czasem faktury w ogóle nie są potrzebne (np. w Millennium).

W praktyce ze środków, których wydatkowania nie trzeba dokumentować fakturami trzeba sfinansować robociznę. Jednak to co uda nam się zaoszczędzić możemy wykorzystać na dowolny cel. Pamiętajmy jednak, że banki, nawet te które nie potrzebują faktur, weryfikują czy faktycznie remont został wykonany w takim zakresie, jak deklarował kredytobiorca. Robią to za pomocą inspekcji lub zdjęć wykonanych prac.

Oczywiście podwyższyć można także kwotę zaciągniętej już pożyczki hipotecznej. Ktoś, kto kilka lat temu zaciągnął dług w maksymalnej wysokości (z reguły 50-60 proc. wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie) nie zawsze zdaje sobie sprawę, że może pożyczyć więcej - np. dzięki wzrostowi wartości mieszkania. Pożyczki hipoteczne są nieco droższe od kredytów mieszkaniowych. W tym przypadku nie ma jednak problemu z dowolnym wykorzystaniem środków.

Maciej Kossowski

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: bank | remont | Mieszkanie+ | reguły | mieszkanie | kredyt | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »