Wydano niemal 300 tys. zł na produkty dla Kancelarii Premiera. Zapas ma starczyć na dwa lata
Jak donoszą media, Centrum Obsługi Administracji Rządowej rozstrzygnęło przetarg na dostawę produktów spożywczych do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wrażenie robi nie tylko długa lista zamówionych artykułów, ale przede wszystkim kwota, jaką trzeba za nie zapłacić.
O szczegółach przetargu ogłoszonego przez Centrum Obsługi Administracji Rządowej informuje Wirtualna Polska. Serwis podaje, że zamówienie obejmowało 53 pozycje, które będą trafiać do lodówek KPRM w ciągu dwóch najbliższych lat.
Jak podaje serwis, w opisie przedmiotu zamówienia wymieniono m.in. 100 opakowań jogurtów 0 proc. Bieluch, po 50 szt. z Piątnicy, Bakomy i Mlekovity, 800 kostek Masła Polskiego Ekstra czy 2 tys. kartonów mleka Łaciate 3,2 proc.
To jednak nie wszystko. COAR zamówiło również 200 kartonów mleka o mniejszej zawartości tłuszczu oraz 7 tys. jaj klasy A w rozmiarze XL. Serwis podaje, że zamówiono również "setki kilogramów sera", w tym m.in. na goudę, kozi, fetę czy mascarpone.
Z informacji, do których dotarła Wirtualna Polska wynika, że ostatecznie na dwuletni zapas produktów mlecznych KPRM wyda 279 956,50 zł, choć na ten cel planowano przeznaczyć nawet 294 tys. zł. Wszystko przez to, że wyłoniony w przetargu wykonawca zaoferował niższą kwotę.
Okazuje się, że to nie pierwsze tak duże zamówienie produktów spożywczych do KPRM. Jak przypomina "Fakt", w grudniu do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów D. Tuska zamówiono "roczną dostawę słodkości", w tym m.in. 2 tys. pączków i drożdżówek, 40 kg faworków, 600 kremówek oraz prawie pięć ton ciastek i rogalików. Na ten cel planowano przeznaczyć 378 tys. zł.