Telewizor za 16,5 tys. zł. To jeden z pierwszych zakupów kancelarii D. Tuska

Choć rząd pod kierownictwem Donalda Tuska działa dopiero od niecałych dwóch miesięcy, w tym czasie doszło do wielu zmian, w tym m.in. rewolucji w mediach publicznych, czystek w państwowych spółkach czy roszad w prokuraturze. Okazuje się, że Tusk dokonuje zmian również w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, która niedługo po objęciu przez niego nowego stanowiska, zakupiła telewizor za kilkanaście tysięcy złotych.

Jak informuje serwis salon24.pl, jednym z pierwszym zakupów Kancelarii Prezesa Rady Ministrów był 77-calowy telewizor, za który trzeba było zapłacić około 16 500 zł.

Ogromny telewizor dla premiera? To drogi sprzęt

Jak doszło do tego odkrycia? Otóż na jednym z nagrań opublikowanych przez Donalda Tuska na platformie X, portal zauważył duży telewizor, którego wcześniej nie było w gabinecie szefa rządu, o czym zapewniło również kilku ministrów z byłej KPRM. 

Reklama

Chcąc uzyskać dodatkowe informacje na ten temat, serwis skontaktował się z Centrum Informacyjnym Rządu. - W styczniu 2024 r. KPRM kupiła telewizor XR77A80LAEP Sony 4K OLED (77 cali) na potrzeby wyposażenia sali spotkań w Kancelarii. Koszt telewizora to 16 499 zł - powiedział salon24.pl Maciej Wewiór, zastępca dyrektora CIR. 

Okazuje się, że Tusk korzysta ze starszego urządzenia

Centrum Informacyjne Rządu zaznaczyło, że nowy telewizor nie znajduje się gabinecie premiera. Z przekazanych informacji wynika, że Donald Tusk ma do dyspozycji starszy sprzęt, kupiony za czasów poprzedniego rządu. - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie kupowała telewizora do gabinetu premiera Donalda Tuska. Telewizor w gabinecie Prezesa Rady Ministrów to sprzęt, który znajdował się już na stanie KPRM. To Samsung UE75CU7192 LED 4K Tizen (75 cali), który został kupiony w lipcu 2023 r. i był użytkowany przez poprzedniego szefa KPRM Marka Kuchcińskiego - wyjaśnia Centrum Informacyjne Rządu.

Kąśliwych komentarzy nie brakuje. "Telewizor jest potrzebny do oglądania meczów"

Sprawę skomentował były rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, Piotr Müller. - Zabawne jest to, że jednym z pierwszych poleceń Tuska było wstawienie telewizora - powiedział w rozmowie z serwisem. - Wśród pracowników kancelarii premiera, po poleceniu o wstawieniu telewizora do gabinetu Donalda Tuska, krąży już żart, że wróciły stare zwyczaje i telewizor jest potrzebny do oglądania meczów - dodał.

Odnosząc się do tego, że w gabinecie za czasów rządów Morawieckiego nie było telewizora, Müller podkreślił, że "premier Morawiecki zaoszczędzony czas przeznaczał na analizę raportów gospodarczych, projektów ustaw oraz spotkania koordynujące działanie rządu i instytucji publicznych".  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »