Wymuszą wzrost cen

Nawet o kilkadziesiąt procent mogą zdrożeć w tym roku wyroby stalowe, głównie z powodu wzrostu cen surowców do produkcji hutniczej, energii oraz zwiększonych wydatków związanych z ochroną środowiska - szacują eksperci.

Nawet o kilkadziesiąt procent mogą zdrożeć w tym roku wyroby stalowe, głównie z powodu wzrostu cen surowców do produkcji hutniczej, energii oraz zwiększonych wydatków związanych z ochroną środowiska - szacują eksperci.

Sytuacja na światowym i krajowym rynku stali była we wtorek jednym z głównych tematów obradującego w Katowicach walnego zgromadzenia członków Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH). Izba skupia producentów stali i ich kooperantów.

-Aktualna sytuacja na rynku surowców dla hutnictwa jest bardzo dynamiczna. W ostatnich miesiącach ceny wszystkich surowców rosną w tempie dotychczas nieobserwowanym. To wszystko nie może pozostać bez wpływu na cenę stali - ocenił prezes Izby, Romuald Talarek.

Przypomniał, że cena energii elektrycznej dla przemysłu wzrosła w tym roku o 37 proc., a energia to średnio 8-10 proc. kosztów produkcji hutniczej; w przypadku żelazostopów to nawet 40 proc. HIPH apeluje do rządu o pełne urynkowienie energii elektrycznej oraz wdrożenie mechanizmów, łagodzących dużym odbiorcom skutki podwyżek.

Reklama

Według Talarka, równolegle ze wzrostem cen prądu i innych mediów huty odczuły dramatyczną - jak mówił - podwyżkę niemal wszystkich produktów, potrzebnych do wytwarzania stali - rudy żelaza, węgla koksowego i koksu, złomu, a także frachtów do przewozu surowców oraz transportu kolejowego i drogowego.

-W stosunkowo krótkim okresie cena węgla koksowego wzrosła z ok. 100 do 300 USD za tonę, ceny koksu przekroczyły 500 USD i sięgnęły nawet 570 USD za tonę; ruda żelaza podrożała o 65 proc., osiągając, wraz z frachtem, cenę powyżej 100 USD, złom i surówka kosztują już ok. 650 USD za tonę wraz z dostawą" -wyliczał prezes, podkreślając, że rosnące koszty poskutkują nie tylko wzrostem cen stali, ale i zmniejszeniem zysku producentów.

W najbliższych latach kluczowa dla rachunku kosztów w hutnictwie będzie sprawa uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Huty alarmują, że przy proponowanym w rządowym projekcie rocznym przydziale uprawnień na poziomie 11,8 mln ton, producenci stali nie będą w stanie opłacalnie zwiększać produkcji i mogą utracić konkurencyjność wobec dostaw z importu.

Obecnie polska gospodarka zużywa 12 mln ton stali rocznie (wzrost o 12 proc. wobec roku 2006), czyli ok. 317 kg na jednego mieszkańca. Eksperci szacują, że najdalej do 2012 roku wielkość ta wzrośnie do ok. 16 mln ton. Zapotrzebowanie na stal ma się zwiększyć m.in. z powodu wielkich przedsięwzięć infrastrukturalnych związanych z absorpcją unijnych środków i przygotowaniami do Euro 2012.

-Emisja CO2 w hutnictwie ma charakter procesowy, czyli rośnie wraz ze wzrostem produkcji stali. Żeby sprostać zapotrzebowaniu za kilka lat polskie huty powinny wytwarzać ok. 14 mln ton stali, podczas gdy uprawnień wystarczy na ok. 12 mln ton. Dokupienie uprawnień i związany z tym wzrost cen wyrobów oznaczałby utratę konkurencyjności i oddanie pola importowi -uważa prezes HIPH.

Już dziś import stanowi blisko 60 proc. w polskim zużyciu stali. Przedstawiciele hut zauważają, że zablokowanie wzrostu krajowej produkcji przez zbyt niskie limity emisyjne otworzy pole do importu m.in. z Chin, które nie respektują protokołu z Kioto i nie ograniczają emisji dwutlenku węgla. Brak uprawnień do emisji w Polsce może też skłonić obecne w Polsce globalne koncerny do stopniowego przenoszenia produkcji do innych krajów.

Z prognoz HIPH wynika, że Chiny, a także Indie, nadal będą w najbliższych latach motorami wzrostu zapotrzebowania na stal. W ubiegłym roku światowe zużycie sięgnęło 1,2 mld ton stali, z czego 191 mln ton w Europie, 12 mln ton w Polsce. Eksperci szacują, że w 2012 roku światowe zużycie sięgnie 1,5 mld ton, w 2016 roku - 1,75 mld ton, a w 2020 - w zależności od wariantów rozwoju gospodarczego - od 1,9 do blisko 2,4 mld ton.

Polskie huty - według prognoz - wytworzą w tym roku ok. 11 mln ton stali, wobec 10,6 mln ton w roku ubiegłym. Wielkość produkcji w pierwszym kwartale była zbliżona do ubiegłorocznej; do końca lutego produkcja była mniejsza o 6 proc., jednak w marcu znacząco wzrosła. HIPH spodziewa się dalszego wzrostu w kolejnych miesiącach.

W ubiegłym roku przychody sektora hutniczego wzrosły o prawie 20 proc., a zysk netto o 30 proc. w odniesieniu do roku 2006. Huty zarobiły łącznie ponad 4 mld zł. W tym roku - według prognoz - zyski będą mniejsze. Polskie hutnictwo zatrudnia obecnie niespełna 29 tys. osób.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty | ekspert | wzrost cen | huty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »