"Wyprodukowano i rozpowszechniono przez zagranicznego agenta"
Rządząca partia Jedna Rosja kontynuuje polowanie na "zagranicznych agentów".
Obie izby rosyjskiego parlamentu przyjęły już kontrowersyjną ustawę nadającą status "zagranicznego agenta" niekomercyjnym organizacjom, które korzystają z zagranicznych grantów.
Dziś do Dumy Państwowej trafił kolejny projekt. Tym razem odnoszący się do mediów. Zgodnie z proponowanymi przepisami, wszystkie redakcje, które korzystają z zagranicznych grantów również otrzymają status "zagranicznego agenta". Zarządzający mediami będą zobowiązani do informowania opinii publicznej o otrzymywaniu pieniędzy z zagranicy. Po ewentualnym wejściu w życie proponowanych przepisów, materiały dziennikarskie będą obowiązkowo zawierać formułę "Wyprodukowano i rozpowszechniono przez zagranicznego agenta".
Sprawdź bieżące informacje z rynku mediów na stronach Biznes INTERIA.PL
Autor projektu, poseł Jednej Rosji Jewgienij Fiedorow tłumaczy, że w politycznej przestrzeni kraju, za pieniądze pochodzące z zagranicy, dochodzi do manipulacji. Fiedorow podkreślił, że takich redakcji w Rosji są tysiące i dodał, że najaktywniej działają one w okresach kampanii wyborczych.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze