Wysoka inflacja nie tylko w Polsce. Co z tym robią banki centralne na świecie?
Coraz więcej banków centralnych decyduje się podwyższać stopy procentowe w reakcji na podwyższoną inflację i dobrą sytuację gospodarki.
W Polsce inflacja w październiku wyniosła w ujęciu rocznym 6,8 proc. (wzrost z 5,9 proc. we wrześniu). Ale problem rosnącej inflacji nie dotyczy wyłącznie Polski - z podobnym zjawiskiem mierzy się wiele krajów na świecie.
Władze monetarne stosują różne strategie: w odpowiedzi na rosnące ceny - podnoszą stopy proc. lub przechodząc w stan "wait and see" nie podejmują żadnych decyzji na razie, sygnalizują jednak rynkom finansowym ewentualną możliwość reakcji.
Jak sytuacja wygląda w krajach, które są w Unii Europejskiej, ale nie należą do strefy euro?
Tu sytuacja jest o tyle ciekawa, że mając swoje własne banki centralne, każdy z nich mógł podjąć własne decyzje, będące odpowiedzią na rosnące ceny. A inflacja zaskakuje negatywnie także tutaj. W Polsce wyniosła ona w paźdierniku 6,8 proc. W Czechach wyniosła ona 4,9 proc. (ostatni odczyt za wrzesień; październikowa publikacja zaplanowana jest na 10 listopada), a na Węgrzech 5,5 proc. (we wrześniu, publikacja październikowej inflacji zaplanowana jest na 9 listopada). W Rumunii we wrześniu było to 6,3 proc. (odczyt październikowy zaplanowano na 10 listopada).
Co jednak ważne, tamtejsze banki centralne zdecydowały się już wcześniej na podniesienie głównej stopy procentowej.
Narodowy Bank Czech podnosił stopy trzykrotnie: z 0,25 proc. do 0,5 proc. w czerwcu, następnie ponownie o 25 pkt w sierpniu i aż o 75 pkt we wrześniu do łącznie 1,5 proc. Na podwyżkę stóp proc. zdecydowały się także Węgry. Tamtejszy bank centralny pięciokrotnie podnosił już główną stopę proc. do poziomu 1,80 proc. Natomiast Narodowy Bank Rumunii podniósł stopę o 25 pkt proc. do poziomu 1,50 proc. Warto jednak odnotować, że w Rumunii stopy proc. w odpowiedzi na pandemię nie spadły tak nisko jak chociażby w Polsce.
Jak wynika z danych Eurostatu, inflacja HCIP w strefie euro wyniosła w październiku 4,1 proc. (wzrost z 3,4 proc. we wrześniu). Poziom cen jest jednak mocno zróżnicowany w poszczególnych gospodarkach. Najwyższy odnotowano w krajach bałtyckich: w Litwie 8,2 proc., w Estonii 7,4 proc. a na Łotwie 6 proc. W Hiszpanii inflacja wzrosła do 5,5 proc., w Belgii do 5,4 proc. a w Luksemburgu do 5,3 proc. Grupę krajów z inflacją powyżej 5 proc. zamyka Irlandia, gdzie wskaźnik wzrósł do 5,1 proc.
W Niemczech ceny rosły w tempie 4,6 proc., w Słowacji 4,4 proc. Najniższa inflacja jest na Malcie (1,4 proc.), w Portugalii (1,8 proc.), w Finlandii (2,8 proc.) i Grecji (3 proc.).