Wyższe składki czy obligacje? UE szuka pieniędzy na obronę

Unia Europejska chce szybko znaleźć środki na wzmocnienie swojej obrony. Koncepcji jest wiele, ale każda wymaga politycznej decyzji i wyzwaniem będzie zbudowanie wokół nich kompromisu wśród przywódców krajów unijnych w najbliższych miesiącach. Najważniejsze będzie jednak zwiększenie wydatków na ten cel w budżetach krajowych.

Wśród pomysłów na to, jak znaleźć pieniądze na obronę Europy, jest zwiększenie składek państw członkowskich do budżetu UE. Składki stanowią największe źródło dochodów unijnego budżetu (ok. 70 proc.). 

Podwyższenie składek do budżetu UE. Grupa "skąpców" była przeciwna

Każde państwo UE wnosi do budżetu procent swojego dochodu narodowego brutto, w efekcie państwa bogatsze płacą więcej niż kraje mniej zamożne. Z tego powodu potencjalne zwiększenie składek było kością niezgody przy okazji negocjacji nad ostatnim budżetem UE. Tzw. grupa skąpców - krajów takich jak Holandia, Dania, Austria i Szwecja, opowiadających się za surową kontrolą budżetu UE i ograniczeniem wydatków - nie chciała o tym słyszeć.

Reklama

Obecnie sytuacja wygląda jednak inaczej. Holandia zapowiada stopniowe podnoszenie wydatków na obronność i wkrótce osiągną one 2 proc. PKB kraju. Również Dania planuje znacząco podnieść środki na ten cel - do 3 proc. PKB. Podobne stanowisko wyraża Szwecja.

Premier Holandii Dick Schoof i premierka Danii Mette Frederiksen wzięli udział w nieformalnym szczycie poświęconym Ukrainie i obronności, zorganizowanym w poniedziałek przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Paryżu. W obliczu rosnących obaw o potencjalne wycofanie wojsk USA z Europy i utrzymującego się zagrożenia ze strony Rosji kraje te mogą być bardziej skłonne, by "dosypać" więcej do unijnego budżetu.

Olaf Scholz odrzucił propozycję emisji obligacji

Drugą koncepcją, o której mówi się w UE, jest wspólna emisja obligacji na rzecz obronności na wzór Funduszu Odbudowy, który został uruchomiony po pandemii. Mechanizm polega na tym, że Komisja Europejska emituje obligacje, dzięki czemu ich oprocentowanie jest znacznie korzystniejsze, niż gdyby poszczególne państwa zrobiły to samodzielnie. Pożyczki mają być spłacone z nowych dochodów własnych UE, np. z nowych podatków.

Wobec tego scenariusza sceptyczni są nie tylko "skąpcy", ale także Niemcy - najsilniejsza europejska gospodarka. Na szczycie unijnym w Brukseli w lutym kanclerz Olaf Scholz stanowczo odrzucił propozycję emisji papierów dłużnych, by sfinansować wspólne inwestycje w sektorze obronnym.

Sytuacja zmieniła się po ponownym objęciu przez Donalda Trumpa stanowiska prezydenta USA. Czy to przekona najsilniejsze gospodarki UE do zmiany nastawienia do zaciągania wspólnego, europejskiego długu? "Trudno ocenić. W tej kwestii nie należy spodziewać się żadnych decyzji przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech (23 lutego)"- powiedziało PAP źródło unijne.

Przesunięcie środków w budżecie. Ucierpią na tym rolnicy z Polski

Trzeci pomysł, o którym nieoficjalnie mówi się w Brukseli, to przesunięcia środków w ramach unijnych programów w kolejnym budżecie UE. Obecnie większość pieniędzy trafia na rolnictwo i politykę spójności. W Brukseli pojawiły się głosy, że nakłady na te cele należy ograniczyć, a uwolnione w ten sposób środki przeznaczyć na inwestycje obronne. Na to jednak bardzo trudno będzie się zgodzić krajom Europy Środkowo-Wschodniej, które są tradycyjnie beneficjentami unijnej polityki spójności. Z kolei fundusze rolnicze są ważne dla takich krajów jak Francja i Polska.

Wykorzystanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego lub stworzenie nowej instytucji

Inna koncepcja to zwiększenie wydatków na obronność poprzez Europejski Bank Inwestycyjny. To instytucja finansowa UE, której akcjonariuszami są państwa unijne i która udziela kredytów na różne projekty, przyciągając zaangażowanie kapitału prywatnego. Również w tym wypadku potrzebne byłoby zwiększenie finansowania EBI przez państwa członkowskie, a więc polityczna decyzja. Bank wyraził gotowość do inwestowania więcej w przemysł zbrojeniowy. W połowie lutego zapowiedział, że w 2025 roku zamierza podwoić finansowanie na rzecz obronności do 2 mld euro, to jednak nadal niewielkie środki.

Pojawił się też pomysł stworzenia w UE nowego banku na rzecz ponownego dozbrojenia, o którym mówił szef MSZ Radosław Sikorski. W UE działa już Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. "Teraz, w obliczu zagrożenia wojennego ze strony Rosji, Unia potrzebuje czegoś podobnego, ale na miarę dzisiejszych wyzwań, w tym na potrzeby odbudowy przemysłu obronnego i obronności w Europie" - powiedział Sikorski w lutym w Brukseli.

Zwiększenie wydatków na obronę w UE. Kiedy decyzja?

Ekspert brukselskiego think tanku Bruegel Jacob Funk Kirkegaard uważa, że polityczne decyzje w sprawie zwiększenia wydatków na obronę na poziomie unijnym zapadną stosunkowo szybko. "Gdyby nie to, że w niedzielę mamy wybory w Niemczech, to na stole byłoby już jakieś konkretne rozwiązanie. Spodziewam się, że stanie się to po wyborach. Europa jest bogatym kontynentem, a w obecnej sytuacji to rozsądne, by zapłacić za obronę, zwłaszcza że wiele krajów Europy nie wydaje dużo pieniędzy na ten cel od wielu, wielu lat. W przeciwnym razie będziemy cierpieć" - powiedział PAP.

Zdaniem ekspertów, poza wydatkami unijnymi, państwa członkowskie powinny przede wszystkim zwiększyć krajowe nakłady na obronność. Wiele krajów Europy wciąż wydaje na ten cel mniej niż 2 proc. swojego PKB, mimo że do tego poziomu zobowiązano się w ramach NATO już lata temu.

W tym przypadku pomocne może okazać się unijne poluzowanie zasad fiskalnych, co zaproponowała polska prezydencja w Radzie UE. Chodzi o to, aby nie uwzględniać wydatków na obronność przy obliczaniu deficytów i długów państw członkowskich. Dałoby to im przestrzeń do wydawania więcej na obronę. Z podobną propozycją wyszła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

"Zdecydowana większość wydatków na obronę w UE pozostanie na szczeblu krajowym. Tam są największe pieniądze i musimy o tym pamiętać" - podkreślił Kirkegaard w rozmowie z PAP. Von der Leyen zapowiedziała, że zaproponuje tzw. klauzulę ucieczki, która pozwala na poluzowanie zasad nakazujących państwom UE utrzymywanie deficytu budżetowy na poziomie poniżej 3 proc. PKB. Taka klauzula uruchomiona została m.in. w trakcie pandemii Covid-19. Odstępstwo pozwoli, by państwa wydawały na obronność bez konieczności cięć budżetowych w innych obszarach. Polska chce zawarcia porozumienia w sprawie wyłączenia wydatków na obronność z oceny deficytu i długu do końca czerwca.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wydatki na obronność | Unia Europejska | budżet UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »