Wzrost polskiej gospodarki ma wciąż wysoką dynamikę
Dane o wynikach sprzedaży detalicznej za sierpień i bezrobociu sugerują, iż wzrost polskiej gospodarki ma wciąż wysoką dynamikę - uważają analitycy BNP Paribas.
W ocenie analityków banku dane potwierdzają opinię prezesa NBP Marka Belki, według którego złoty odchylił się od zdrowych fundamentów gospodarki.
Sprzedaż detaliczna wzrosła w ub. miesiącu o 1,1 proc. w ujęciu miesięcznym i 11,3 proc. rok do roku wobec wzrostu o 8,2 proc. w ujęciu rocznym w lipcu i konsensusu 9,2 proc. rdr. Stopa bezrobocia obniżyła się do 11,6 proc. zgodnie z oczekiwaniami.
BNP Paribas uznaje dane za wsparcie dla złotego, ale nie wykluczył, że może on okazać się przejściowy, biorąc pod uwagę pozycje zajęte przez inwestorów.
Z kolei analitycy Bank of America/ Merrill Lynch wskazują, że u podłoża wzrostu sprzedaży tkwią rosnące wydatki na paliwo. Sprzedaż towarów takich, jak np. samochody, czy produkty żywnościowe - w ich ocenie - była "miękka".
- Mocne dane o sprzedaży detalicznej są dobrą wiadomością, ale na obecnym etapie nie zmieniają ogólnego obrazu - napisano w poniedziałkowym komentarzu banku.
W opinii analityków BofA/ML skutkiem kryzysu w eurostrefie może być spowolnienie wzrostu gospodarki w Polsce w najbliższych kwartałach.
BofA/ML nie spodziewa się zmian stóp procentowych do końca br. przytaczając wypowiedź Anny Zielińskiej-Głębockiej z RPP, według której nie ma powodów do zmiany nastawienia Rady, ani też powodów do przesadnej reakcji na osłabienie złotego.
Piątkową interwencję NBP na rynku walutowym, która wsparła kurs złotego analitycy BofA/ML uznali za ważną, ponieważ przez minione dwa tygodnie przedstawiciele władz twierdzili, że wahania kursu nie uzasadniają takiego kroku.
Interwencję nazwali "czasowo pozytywną, choć nie zmieniającą trendu".
- Celem decyzji NBP jest wyhamowanie tempa widocznego ostatnio umocnienia innych walut do złotego i nie wykluczone, że interwencja zostanie powtórzona w nadchodzących dniach. Nie zanosi się jednak na to, by ostatnia interwencja miała się okazać wystarczająca, by odwrócić obecny trend, o ile kondycja fiskalna eurostrefy wyraźnie się nie poprawi - napisano w komentarzu.