Za chlebem ze Wschodu do Polski

Coraz więcej osób zza naszej wschodniej granicy przyjeżdża do Polski pracować, najczęściej na czarno. Przy wjeździe deklarują, że są turystami albo że jadą na zakupy. W tym roku z granicy z Rosją cofnięto już pół tysiąca osób.

Wielu z nich - jak mówią celnicy - nasze państwo traktuje już jako zachodnie, bogatsze, o lepszym statusie, gdzie łatwiej dostać pracę. I choć najczęściej deklarowanym celem wizyty jest turystyka, to przyjeżdżający do nas nie mają nawet aparatów fotograficznych. Na polsko-rosyjskim przejściu w Bezledach był reporter RMF Daniel Wołodźko. Posłuchaj:

Dodajmy, że w zeszłym roku zlikwidowano trzy bardzo duże kanały przerzutowe, którymi każdego roku przemycano do Polski kilkaset osób. Rozpracowywanie struktur tych organizacji trwa. Ich bossowie są ścigani listami gończymi po całej Europie.

Reklama
RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »