Zaczyna się bój o tanie podręczniki

PiS zamierza wprowadzić tanie podręczniki do szkół, ustalając dla nich tzw. cenę maksymalną. Ma poparcie Samoobrony i LPR. Wydawcy protestują. Ostrzegają, że pomysł grozi pogorszeniem się jakości podręczników, a także bankructwem małych i średnich wydawców.

PiS chce obniżyć ceny podręczników. O pomyśle mówił premier Kazimierz Marcinkiewicz, teraz pracuje nad nim ministerstwo edukacji. PiS proponuje trzy ceny maksymalne podręczników dla szkół podstawowych, gimnazjów i liceów. Stawki dla każdej z nich wyniosłyby kolejno: 15, 18 i 20 zł.

- Narzucenie maksymalnych cen może grozić bankructwem małych i średnich wydawnictw. WSiP, jako największe, ucierpią najmniej - mówi Bogusław Dąbrowski, prezes Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych, największego gracza na rynku, który ma w nim około 28 proc. udziałów.

Reklama

PiS może wprowadzić urzędową cenę podręczników szkolnych, uchwalając ustawą określająca maksymalne ceny na tego typu wydawnictwa.

Niepokój wydawców potęguje fakt, że już teraz ich sytuacja nie jest zbyt wesoła. Według prognoz wydawców wartość rynku podręczników z powodu niżu demograficznego spada. Podczas gdy w 2004 roku wyniosła około 640 mln zł, w tym roku wyniesie około 630 mln zł, w 2006 roku już tylko 620 mln zł, a w 2007 roku - 610 mln zł. To jednak nie jedyny powód protestów wydawców.

Koniec z kolorem

>- Cena zależy od jakości. Dobre pod względem merytorycznym i jakościowym podręczniki są droższe od propozycji PiS-u o co najmniej 4 złote. Zgoda na to oznacza, że druk takich podręczników nie będzie opłacalny. Cena niższa już o 3 złote nie pokryje kosztów, w tym praw autorskich - tłumaczy Piotr Marciszuk, prezes wydawnictwa Stentor, jednego z około stu innych wydawców na rynku.

Według Bogusława Dąbrowskiego, regulacja cen odbije się na jakości merytorycznej, jak i technicznej podręczników. Z powodu niżu demograficznego systematycznie spada sprzedaż podręczników. Pomysły PiS mogą dobić branżę.

- Oznacza to krok w tył dla polskiej edukacji. Można będzie zapomnieć między innymi o coraz powszechniej dodawanych do podręczników płytach CD - tłumaczy.

Magdalena Duszyńska-Walczak, wiceprezes wydawnictwa Nowa Era, zwraca uwagę, że ceny podręczników są o prawie połowę niższe od cen książek.

- "Harry Potter" kosztuje około 50 zł, a podręcznik około 25 zł. Tylko że w tym ostatnim przypadku koszty wydania nie są wcale niższe. Też kosztuje druk, a przede wszystkim prawa autorskie - mówi.

Podkreśla, że przy takich cenach wydawcy o zysku myśleć mogą dopiero po dwóch, trzech latach.

Dorota Malinowska-Grupińska, prezes Polskiej Izby Książki twierdzi: - Pomysł PiS sprawi, że wydawcy będą oszczędzać, a podręczniki będą coraz gorsze.

LPR i Samoobrona "za"

Pomysł PiS zdecydowanie popiera Andrzej Lepper, przewodniczący Samoobrony, oraz Roman Giertych, przewodniczący LPR.

- Podręcznik szkolny nie do końca podlega prawom wolnego rynku. Ich wydawcy muszą się liczyć z mniejszymi zyskami - powiedział "GP" Roman Giertych.

Co na to Platforma Obywatelska?

- To jest jakaś urawniłowka. Nie wyobrażam sobie ceny urzędowej. To byłby jakiś absurd. Jesteśmy za tym, żeby pomagać. Ale w tej sytuacji tylko najuboższym, a nie także tym, których stać na podręcznik. Wtedy byłoby to niesprawiedliwe - mówi Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO.

Co na to PO

Na razie wydawcy wysłali do premiera list, w którym protestują przeciwko cenom maksymalnym. W tym tygodniu umówili się na spotkanie w ministerstwie edukacji w tej sprawie, aby przedstawić swoje propozycje.

- Można pozwolić wydawcom na sprzedaż bezpośrednią podręczników w szkołach. Obecnie tego nie wolno. Obniżyłoby to cenę książek o około 30 proc. - mówi Piotr Marciszuk.

Iwona Śledzińska-Katarasińska zastanawia się, czy nie byłoby dobrze, gdyby większość podręczników kupowały szkoły (po otrzymaniu dotacji), a uczniowie płacili tylko za zeszyty do ćwiczeń.

- Przy okazji nie musieliby nosić grubych tornistrów do domu - dodaje.

Michał Fura

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »