Zadłużamy się na potęgę

Już 1,2 mln Polaków zalega z płatnościami dłużej niż 60 dni. W ciągu ostatnich 12 miesięcy łączna kwota zaległych rat za kredyty, opłat za energię elektryczną, usługi telekomunikacyjne i czynsze wzrosła do ponad 7 mld zł - wynika z opublikowanego wczoraj raportu Biura Informacji Gospodarczej.

"To efekt praktykowanego przez Polaków bezrefleksyjnego zaciągania długów" ? twierdzą eksperci.

Zwykle scenariusz zadłużania się jest podobny i wygląda tak jak w przypadku 45-letniej Marii z Łodzi, która pierwsze długi zaczęła zaciągać 15 lat temu. "Nie mogłam się powstrzymać przed zakupami do domu. Żelazko, kuchenka mikrofalowa, toster - wszystko było dla mnie okazją. Firmy kredytowe szły na rękę, bo wystarczyło wpłacić zaliczkę, a one resztę kwoty rozkładały na raty, bez żadnego poręczenia" - mówi DZIENNIKOWI kobieta.

Z czasem drobne kredyty doprowadziły do sytuacji, w której z jej renty chorobowej i pensji męża nie wystarczało pieniędzy na raty. W końcu do drzwi zaczęli pukać komornicy i windykatorzy. Dziś jej zadłużenie sięga 17 tys. zł. Kobieta uciekła z Łodzi. Na spłatę długów zbiera, pracując na czarno jako pomoc kuchenna.

Reklama

Więcej w "Dzienniku"

INTERIA.PL/Dziennik
Dowiedz się więcej na temat: usługi telekomunikacyjne | kredyt | potęga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »