Zalewanie pokopalnianych wyrobisk się opóźni? „Społeczeństwo straci 120 milionów złotych”
W Wielkopolsce Wschodniej miał być realizowany wart 120 mln zł projekt hydrologiczny, w wyniku którego pokopalniane wyrobiska miały zostać napełnione wodą. Dzięki temu na Pojezierzu Gnieźnieńskim miała być przywrócona równowaga hydrologiczna, naruszona przez działalność górniczą. Wody Polskie zakwestionowały jednak ten projekt. Piotr Woźny, prezes spółki ZE PAK mówi o "zaprzepaszczeniu szansy".
Jak podaje lokalny portal LM.pl, przyszłość wartego 120 mln zł projektu hydrologicznego w Wielkopolsce Wschodniej stanęła pod znakiem zapytania na skutek decyzji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu (oddział terenowy Wód Polskich). Uznał on, że niezbędna jest realizacja jedynie pięciu spośród łącznie 25 zadań wspomnianego projektu hydrologicznego. Projekt ten miał przyspieszyć zalewanie pokopalnianych wyrobisk i przywrócić równowagę hydrologiczną na Pojezierzu Gnieźnieńskim, która została naruszona w wyniku działalności górniczej.
Plany ratunkowe dla zbiorników i cieków wodnych we wschodniej części Wielkopolski ogłoszono w 2021 r. W 2022 r. Wody Polskie, ZE PAK, samorząd województwa wielkopolskiego i samorządy lokalne podpisały list intencyjny ws. projektu hydrologicznego obejmującego kilkadziesiąt inwestycji - m.in. przerzutu wód z Warty do zalewanych wyrobisk po odkrywkach węgla brunatnego w konińskiej kopalni. Kwota 120 mln zł potrzebna na realizację projektu miała pochodzić z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Wśród pięciu zadań, co do których Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu uznał, że są one niezbędne, nie znalazł się właśnie przerzut wód z Warty do wyrobisk.
"Nie wyobrażamy sobie zaprzepaszczenia takiej szansy i dalszego utrzymywania deficytu wody w tym regionie przez kolejne dekady" - komentuje tę sytuację dla portalu LM.pl prezes ZE PAK Piotr Woźny.
Przedstawił on szacunki ZE PAK, według których rezygnaja z tego zadania wydłuży napełnianie wyrobisk i odbudowy stosunków wodnych w regionie z 5-6 lat do 30-35 lat.
"Przez te lata jeziora Powidzkiego Parku Krajobrazowego będą ulegać dalszej degradacji" - przekonuje Piotr Woźny cytowany przez LM.pl. "Taka okazja na finansowanie projektów już się nie powtórzy, a Wody Polskie gwarantowały ją przed organami unijnymi. W wyniku zmiany decyzji to społeczeństwo Wielkopolski Wschodniej straci 120 milionów złotych".
Nowe władze RZGW w Poznaniu wskazały na brak rzetelnych analiz w projekcie i zasugerowały, że ZE PAK dążył do tego, by z publicznych pieniędzy zrealizować zadania, które powinien samodzielnie sfinansować. "(...) środki finansowe, które planowano pozyskać na ten cel przez PGW Wody Polskie, zapewniłyby finansowanie prac, które powinny być sfinansowane przez kopalnie węgla brunatnego" - czytamy w komunikacie RZGW w Poznaniu.
Woźny odpiera te zarzuty - zaznacza, że ZE PAK samodzielnie realizuje swoje zobowiązania w ramach projektu, do których należy m.in. sporządzenie dokumentacji środowiskowej czy inwentaryzacje przyrodnicze w terenie.
Prezes wskazuje, że na mocy porozumienia ZE PAK miał zapłacić za rurociągi pomiędzy odkrywkami, a fundusze UE miały sfinansować budowę połączenia między elektrownią "Pątnów" a zbiornikiem Kleczew (powstaje w miejscu dawnej odkrywki i znajduje się obecnie w końcowej fazie napełniania dzięki przebudowie rurociągu tłoczącego wodę z odwodnienia odkrywki Jóźwin IIB i redystrybucji tej wody - prezes Woźny podkreśla, że jest to finansowane z własnych środków spółki).
"Przerzut wód de facto ma być realizowany już nie do naszego zbiornika, gdyż zgodnie z porozumieniem zawartym pomiędzy Wodami Polskimi a ZE PAK w 2021 r., umówiliśmy się na przekazywanie do Wód Polskich zrekultywowanych zbiorników wodnych i to Skarb Państwa będzie ich właścicielem" - dodaje prezes ZE PAK.
Poinformował też, że ZE PAK będzie realizować decyzje rekultywacyjne, które posiada, i dotrzyma swoich zobowiązań (tj. wybuduje łączniki między zbiornikami Kleczew - Roztoka - Jóźwin).
Głos w sprawie zabrała już minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. W komentarzu dla "Wydarzeń" opowiedziała się ona za kontynuacją projektu na rzecz ratowania zbiorników wodnych we Wschodniej Wielkopolsce.
"Ten projekt musi być zrealizowany" - podkreśliła. "Rozmawiałam już na ten temat z panią prezes Wód Polskich, by Wody Polskie absolutnie z tych inwestycji nie rezygnowały i wydaje się, że jesteśmy bliscy wypracowania porozumienia" - powiedziała szefowa MKiŚ.