Zapłacę, ale nie zatrudnię!
W każdej instytucji zatrudniającej więcej niż 25 osób, 3 - 5 proc. etatów powinno być przeznaczonych dla niepełnosprawnych. Różnie wygląda to wśród prywatnych przedsiębiorców, ale i urzędy publiczne dają niechlubny przykład - przedstawia ten problem piątkowa "Rzeczpospolita".
Wolą płacić na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ok. 1000 zł miesięcznie, za każdą osobę brakującą do wypełnienia tego wymagania, niż zatrudniać niepełnosprawnych.
"Rzeczpospolita" analizuje dokumenty PFRON-u, z których wynika, że płacą niemal wszyscy. W Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych jedynie 1 proc. z 49 tys. pracowników, to niepełnosprawni; podobnie jest w ministerstwach i urzędach samorządowych - podkreśla "Rzeczpospolita".
Część z nich tłumaczy się brakiem odpowiedniej infrastruktury dla niepełnosprawnych, inni ustawą o służbie cywilnej, która stawia określone wymogi dla zatrudnianych urzędników. Urzędy twierdzą, że nie zgłaszają się do nich osoby spełniające wszystkie kryteria. Niektórzy płacą bez tłumaczenia, bo przecież nie ma obowiązku zatrudniania niepełnosprawnych.
Źródłem dochodów aż 84 proc. niepełnosprawnych w Polsce są zasiłki, renty i emerytury.