Zaskakujące zachowanie inwestorów

Wycofanie się rosyjskiego Łukoila z konsorcjum ubiegającego się o zakup Rafinerii Gdańskiej był dużą niespodzianką dla rynku. Teraz jest bardzo prawdopodobne, że przetarg z powodu niespełnienia warunków prawnych może się zakończyć.

Wycofanie się rosyjskiego Łukoila z konsorcjum ubiegającego się o zakup Rafinerii Gdańskiej był dużą niespodzianką dla rynku. Teraz jest bardzo prawdopodobne, że przetarg z powodu niespełnienia warunków prawnych może się zakończyć.

Dotychczasowe negocjacje w sprawie prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej przedstawiciele Nafty Polskiej prowadzili z konsorcjum Rotch Energy i Łukoil. We wtorek miał się zakończyć etap negocjacji i inwestorzy powinni złożyć Nafcie Polskiej ostateczną ofertę na zakup 75-proc. pakietu akcji RG. Niespodziewanie jednak z udziału w konsorcjum wycofał się Łukoil. Dokumenty dotyczące zakupu rafinerii złożył Nafcie Polskiej natomiast jedynie Rotch Energy, czyli formalnie nie ten podmiot, z którym prowadzone były negocjacje. Wszyscy spodziewali się, że konsorcjum złoży ostatecznie ofertę na zakup 75-proc. Rafinerii Gdańskiej. W zasadzie dokumenty przedstawione Nafcie Polskiej przez Rotch Energy nie ma charakteru oferty - uważa Paweł Olechnowicz, prezes zarządu RG.

Reklama

Mimo, że Łukoil nie zdecydował się złożyć wspólnie z Rotch Energy oferty na zakup Rafinerii Gdańskiej, to jednak nadal jest zainteresowany uczestnictwem w prywatyzacji. Jak podała rosyjska firma w komunikacie główną przyczyną takiej decyzji był brak porozumienia w sprawach dotyczących zasad funkcjonowania konsorcjum w przyszłości. Zwiększenie wydajności firmy poza granicami Rosji jest jednym ze strategicznych celów. Jak powiedział PG Krzysztof Mering, rzecznik prasowy Nafty Polskiej, gdyby nawet rosyjski koncern zdecydował się na złożenie własnej oferty, to i tak z prawnego punktu widzenia termin składania dokumentów już minął.

Komentuje dla PG Rafał Jankowski, analityk CDM Pekao

Prywatyzacja Rafinerii Gdańskiej trwa już niewątpliwie bardzo długo. Jest to bardzo niekorzystne przede wszystkim dla samej rafinerii, która potrzebuje pieniędzy na niezbędne inwestycje. Teraz można zadać sobie pytanie, czy ten proces będzie dalej kontynuowany. Osobiście mam duże wątpliwości.

Niewykluczone, że Skarb Państwa powróci do rozmów z MOL-em. Jednak trzeba mieć na uwadze, że węgierski koncern raczej nie będzie skłonny zapłacić wysokiej ceny za akcje Rafinerii Gdańskiej. Najbardziej prawdopodobnymi scenariuszami wydają się powtórzenie procedury przetargowej, albo konsolidacja Rafinerii Gdańskiej z PKN Orlen. Trzeba jednak mieć na uwadze, że na ewentualne rozstrzygnięcia w przypadku przeprowadzenia nowej procedury przetargowej trzeba będzie poczekać. Z pewnością będzie to trwało dłużej niż pół roku.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: konsorcjum | zakup | wycofał się | Łukoil | negocjacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »