Zaskakujący pomysł Tuska. Nie wszyscy będą płacić ZUS
Szef gabinetu i koalicji rządzącej Donald Tusk poinformował, że do Sejmu szybko trafi projekt nowelizacji ustawy o odroczeniu płatności ZUS przez Kompanię Węglową.
W piątek po południu po niemal trzech godzinach zakończyło się spotkanie premiera z przedstawicielami związków zawodowych górników. Szef rządu przyznał na konferencji prasowej po spotkaniu, że rozmowy były twarde, a rozmówcy wymagający. - Jestem pod dużym wrażeniem nieroszczeniowego i bardzo kompetentnego podejścia do sprawy - powiedział.
Premier poinformował, że w najbliższym czasie do Sejmu trafi projekt nowelizacji ustawy dotyczący odroczenia płatności ZUS przez Kompanię Węglową. "Podejmujemy próby działań dotyczących zobowiązań Kompanii Węglowej, wynikających jeszcze z czasów przekształceń i utworzenia KW z innych spółek węglowych - wskazał. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o odroczenie płatności ZUS, co wymaga zmiany odpowiedniej ustawy, i taki projekt wkrótce trafi do Sejmu.
Tusk - jak relacjonował - podczas rozmów ze związkowcami poinformował ich o działaniach rządu na rzecz poprawy sytuacji w górnictwie. "Chodzi o próbę znalezienia najlepszej i najbezpieczniejszej ścieżki do bezpieczeństwa finansowego, przede wszystkim KW. Ma to znaczenie nie tylko ze względu na sytuację społeczną na Śląsku, ale i bezpieczeństwo energetyczne kraju, którego fundamentem ma być polski węgiel kamienny" - stwierdził premier.
Kolejne spotkanie ze związkowcami ma się odbyć przed 5 czerwca. "Do tego dnia dałem termin specjalnemu zespołowi rządowemu, który ma wypracować działania, które będą wspierały ten segment polskiej gospodarki. Przed 5 czerwca dojdzie do kolejnego spotkania z przedstawicielami związków zawodowych, tak abyśmy na bieżąco oceniali przebieg i efekty prac tego zespołu" - mówił szef rządu.
- Na pewno mamy wspólną intencję, co do tego nikt nie ma wątpliwości. To bardzo ułatwia rozmowę. Naszą wspólną intencją jest to, aby polski węgiel był jedną z podstaw naszego systemu energetycznego i bezpieczeństwa energetycznego. By spółki węglowe, cały przemysł wydobywczy w Polsce był wydajny - zaznaczył.
Ocenił, że rząd na pewno będzie się ostro spierał w niektórych sprawach ze związkowcami, szczególnie, gdy będą one dotyczyły naprawy Kompanii Węglowej, a także innych spółek. - Obie strony dobrze rozumieją, że wydajność (w energetyce - PAP) nie oznacza nastawienia wyłącznie na maksymalizację zysku(...). Oprócz zysku ważne są także aspekty społeczne i polityczne" - dodał.
Po spotkaniu związkowcy mówili dziennikarzom, że piątkowe rozmowy były "twarde i trudne". "Klimat rozmów był znacznie lepszy niż podczas wcześniejszych, gdyż padało więcej konkretów niż deklaracji. Przede wszystkim mamy jedno uzgodnienie. Może to mało, ale padało też wiele konkretnych propozycji, konkretnych rozwiązań. Diabeł tkwi jednak w szczegółach - mówił szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz.
- Mamy zobowiązanie rządu, że nastąpi prolongata zobowiązań publiczno-prawnych Kompanii Węglowej - tych, które przejęła po byłych spółkach węglowych. To nie jest tak, że nie będziemy płacić obecnych zobowiązań podatkowych, zusowskich, ale mowa o zobowiązaniach sprzed 10 lat. To jest kwota 356 mln zł, która pozwoli złapać oddech Kompanii Węglowej - dodał.
Związkowcy - jak wskazał Kolorz - otrzymali zapewnienie, iż będą uczestniczyć w "istotnych pracach dotyczących poprawy standingu finansowego sektora, Kompanii Węglowej, które mają polegać na możliwości wykorzystania aktywów podmiotów górniczych, które współpracują z sektorem".
Przewodniczący górniczej "S" Jarosław Grzesik pytany przez dziennikarzy, czy związkowcy nie obawiają się, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego prace nad ratowaniem sektora górniczego zwolnią stwierdził, że ma nadzieję, iż tak się nie stanie. - To nie są pierwsze i nie ostatnie wybory. Trzeba pamiętać o tym, że z punktu widzenia polityków są one chyba najmniej istotne. Te, które będą za kilkanaście miesięcy, będą bardziej istotne. Oni mogą "zrobić nas w konia" tylko raz, bo tego drugiego razu już nie będzie - powiedział.
Dodał, że nadal aktualny jest termin manifestacji górników w Warszawie, wyznaczony przez związkowców na 16 czerwca. - Na razie przesunęliśmy termin manifestacji w Warszawie (z 19 maja - PAP) m.in. dlatego, że coś się zaczęło dziać. Mam nadzieję, że przed tą datą nastąpi szereg działań, które pozwolą na to, aby tę decyzję zmienić. Na razie termin manifestacji w Warszawie w dalszym ciągu obowiązuje - wskazał Grzesik.
Piątkowe spotkanie było kontynuacją dyskusji Donalda Tuska z przedstawicielami górniczych central związkowych. 5 maja premier rozmawiał ze związkowcami o trudnej sytuacji branży w Katowicach. Dzień później odbył się "szczyt węglowy", pomyślany jako spotkanie szerszej reprezentacji rządu, związków, szefów spółek węglowych oraz ekspertów.
W czwartek premier nie wykluczył, że zaprosi przedstawicieli górniczych związków na specjalne spotkanie w środę w Brukseli, na którym - jak mówił - będzie prezentować projekt unii energetycznej. W jego ocenie, górnicy i rząd mają w tej sprawie "ewidentnie wspólny interes". - Przedstawiciele związków uczestniczą w pracach zespołu, który przygotowuje nas do dyskusji o pakiecie klimatyczno-energetycznym - przypomniał.
Pod koniec kwietnia tysiące górników manifestowały na ulicach Katowic, domagając się od rządu planu ratunkowego dla branży, która ich zdaniem jest w katastrofalnej sytuacji. Chcą m.in. zahamowania nadmiernego importu węgla i nowej strategii dla górnictwa. Była to najliczniejsza manifestacja na Śląsku w ostatnich latach.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
- - - -
Niższe pensje dla szefów spółek węglowych i większe zakupy węgla - taką propozycję ratunku dla branży, zwłaszcza dla borykającej się z potężnymi kłopotami Kompanii Węglowej, rząd ma przedstawić dzisiaj górniczym związkowcom.
Jak ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, w rządowej propozycji mowa jest o zwolnieniu części urzędników zarządzających kopalniami. Miałoby się to odbyć poprzez łącznie spółek-córek wielkich koncernów górniczych.
Prezesi spółek muszą się liczyć z obniżkami pensji. Znikną hojne kontrakty menedżerskie, a wrócą tzw. ograniczenia kominowe. W ten sposób rząd chce pokazać górnikom, że nie tylko oni muszą cierpieć, ale także ich czasem nieudolni szefowie.
Ponadto padnie dziś propozycja zwiększenia zakupów węgla. Mają to sfinansować elektrownie. Rząd chce także spróbować przymusić zagraniczne firmy energetyczne działające w Polsce, by kupowały polski węgiel, a nie na przykład rosyjski.
Krzysztof Berenda, RMF