Zatrzymali transport 42 ton mrożonych malin z Ukrainy. "Obecność pleśni i nietypowa barwa"

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) w Lublinie poinformowała o zatrzymaniu 42 ton mrożonych malin z Ukrainy. W owocach wykryto obecność pleśni. Stwierdzono również, że mają nietypową barwę. Na mocy dwóch decyzji IJHARS maliny nie zostaną wprowadzone na nasz rynek. Polscy plantatorzy od dłuższego czasu obawiają się napływu mrożonych owoców z Ukrainy, które mogą być alternatywą dla krajowych przetwórców.

Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że choć dostaw malin z krajowych plantacji jest mało, to nie przekłada się to na wzrost cen tych owoców. Zdaniem plantatorów na rynek przetwórczy w Polsce duży wpływ ma import mrożonej maliny z Ukrainy. Serwis sad24.pl podkreślił, że już teraz mamy do czynienia ze "zdestabilizowaniem polskiego rynku" przez mrożone owoce zza naszej wschodniej granicy

Mrożone maliny z Ukrainy nie wjechały do Polski. Pleśń i dziwny kolor

Komunikat w sprawie produktów, które nie wjechały na teren Polski, zamieszczono na profilu IJHARS w mediach społecznościowych we wtorek wieczorem. "IJHARS w Lublinie wydała 2 decyzje o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski 2 partii malin mrożonych o masie 42 tys. kg importowanych z Ukrainy z powodu obecności pleśni oraz nietypowej dla owoców maliny barwy" - czytamy w poście opublikowanym na Facebooku. "Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności" - dodano. 

Reklama

Tylko w ciągu kilku ostatnich tygodni IJHARS wydała kilka decyzji zakazujących wjazdu produktów z Ukrainy do Polski. Lubelskie służby zatrzymały m.in. transport partii prosa o masie ponad 23,5 tony. Taką decyzję podjęto z uwagi na obecność żywych szkodników. Rzeszowski oddział Inspekcji wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na terenie Polski ponad 22 ton nasion lnu. Tam również wykryto obecność żywych szkodników. 

Z kolei IJHARS w Szczecinie niemal tydzień temu zakazała wprowadzenia do obrotu na teren Polski niemal 22 ton mrożonego mielonego mięsa z mintaja, które było importowane z Rosji. Jako powód podano przekroczenie daty minimalnej trwałości.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inspekcja | maliny | import
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »