Zdrowie jednak podrożeje
Platforma Obywatelska zapowiada, że w ciągu pół roku przedstawiony zostanie kolejny pakiet projektów ustaw dotyczących służby zdrowia. W ten sposób posłowie Platformy odpierali w środę zarzuty opozycji, że projekty, którymi tego dnia zajmuje się Sejm, są niekomplementarne.
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że wśród tych projektów będzie m.in. koszyk gwarantowanych świadczeń medycznych. Na wcześniejszej konferencji prasowej posłowie PiS zwracali uwagę m.in, że wśród projektów, którymi zajmuje się Sejm, jest projekt ustawy wprowadzający dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne.
W ocenie PiS, praca nad tym projektem nie ma sensu, dopóki nie będzie opracowany koszyk świadczeń gwarantowanych. Chlebowski przyznał, że do ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach "potrzebny jest koszyk gwarantowanych świadczeń medycznych". Jak dodał, "prace nad tą ustawą trwają" "Zgodnie z zapowiedzią minister zdrowia, ta propozycja rządowa niebawem pojawi się w parlamencie" - podkreślił szef klubu PO. Z kolei posłanka PO Elżbieta Łukacijewska oceniła, że w ciągu około pół roku rząd przedstawi "dodatkowy" pakiet ustaw, "głęboko reformujący służbę zdrowia".
Zdaniem klubu LiD, projekty zmian w systemie ochrony zdrowia przedstawione przez PO są propozycjami, które mają zreformować system służby zdrowia dla ludzi bogatych. Centrolewica deklaruje jednak chęć pracy nad projektami w komisjach sejmowych i przedstawia swoje warunki dla ich poparcia.
W Sejmie w środę trwa debata nad 11 projektami ustaw dotyczącymi reformy służby zdrowia.
"Rząd przedstawił rozwiązania, które w jednym zdaniu można określić, że są to propozycje mające zreformować służbę zdrowia dla ludzi bogatych, czyli spowodować, że ci, którzy mają pieniądze będą mieli lepszy dostęp do służby zdrowia" - mówił szef klubu LiD Wojciech Olejniczak na środowej konferencji prasowej w Sejmie.
Jego zdaniem, ludzie biedni nie odczują poprawy jeśli propozycje PO zostaną w takim kształcie uchwalone.
Były minister zdrowia, poseł LiD Marek Balicki przedstawił z kolei siedem warunków, po spełnieniu których LiD jest gotowy poprzeć, jednak nie wszystkie, projekty PO. Jak mówił, poparcia centrolewicy na pewno nie uzyska projekt o dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych.
LiD domaga się m.in. opracowania programu rozwoju kadr medycznych, uwzględniającego rosnące potrzeby opieki zdrowotnej i zaplanowania sieci szpitali na poziomie województw.
Lewica i Demokraci są również przeciwni koszykowi świadczeń częściowo gwarantowanych i chcą odrzucenia takich rozwiązanych w zakresie koszyka gwarantowanych świadczeń medycznych, które wprowadzałyby - ich zdaniem - ograniczenia w dostępie dla kogokolwiek do świadczeń, które skuteczne i efektywne
Centrolewica domaga się wprowadzenia wymogu, by minimalny poziom udziałów publicznych wynosił 75 proc. oraz przy przekształcaniu ZOZ-ów w spółki przyjęciu zasady, że grunty będą przekazane na zasadzie użytkowania wieczystego.
Propozycją LiD są także zmiany w prawie upadłościowym, m.in. zgoda ministra zdrowia przy upadłości ZOZ-ów, które jako jedyne na terenie województwa udzielają określonego rodzaju świadczeń medycznych. Lewica chce też zwiększenia finansowania opieki zdrowotnej ze środków publicznych do poziomu 6 proc. PKB do roku 2012, przy podwyżce składki zdrowotnej do 12 proc., ale w całości odliczanej od podatku dochodowego.
Zdaniem Balickiego, rząd Donalda Tuska nie przedstawił całościowej strategii, która zwierałaby jasną koncepcję zmian w systemie opieki zdrowotnej.
"Mimo, że ustawy są daleko niedoskonałe i w zasadzie należałoby je wycofać z laski marszałkowskiej i przepracować, nie będziemy sprzeciwiać się przed skierowaniem projektów do komisji sejmowych. W komisjach będziemy starali się je tak poprawić, aby ich kształt umożliwił LiD ich poparcie. Liczymy na to, że nasze propozycje będą przyjęte i zostanie uwzględniona przynajmniej część rekomendacji białego szczytu" - powiedział były szef resortu zdrowia.
Inny z posłów LiD Bartosz Arłukowicz mówił z kolei o różnicach w propozycjach dla służby zdrowia, jakie proponuje PO i LiD. Zdaniem Arłukowicza, Platforma chce zwiększyć składkę zdrowotną "sięgając po 1 proc. do kieszeni każdego obywatela", ponieważ - w jego ocenie - będzie to dodatkowy podatek, który każdy będzie musiał zapłacić. "My proponujemy zwiększenia składki zdrowotnej w ramach budżetu państwa" - dodał.
Arłukowicz przekonywał, że prezes banku na proponowanych przez PO zmianach podatkowych i zwiększeniu o 1 proc. składki zdrowotnej zyskałby w ciągu roku 80 tys. złotych. "Czyli dobrej jakości samochód, a przeciętny pracownik straci 250 złotych" - uważa poseł LiD.