ZE PAK odchodzi od węgla brunatnego. Co z górnikami z Wielkopolski?
ZE PAK kończy wydobycie węgla brunatnego na odkrywce Jóźwin. W ciągu półtora roku spółka ma w ogóle odejść od wydobycia węgla brunatnego i produkcji energii w oparciu o to paliwo. To oznacza duże zmiany dla osób zatrudnionych przez firmę w górnictwie i energetyce.
Dobiega końca wydobycie węgla brunatnego w jednej z odkrywek ZE PAK. Chodzi o stanowisko Jóźwin, gdzie wydobycie rozpoczęło się w 1971 roku. Koniec wydobycia to efekt wyczerpania się tego złoża węgla. Ale docelowo już w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy - do końca 2024 roku - ZE PAK chce w ogóle odejść od wydobycia węgla brunatnego i wykorzystania go w energetyce.
To kolejny krok na drodze transformacji energetycznej samej spółki i całej Wielkopolski. Odejście od węgla brunatnego przez ZE PAK daje możliwość dojścia do neutralności klimatycznej przez Wielkopolskę do roku 2040, czyli zgodnie z planami władz tego regionu. Równolegle firma skupia się na budowaniu mocy wytwórczych z odnawialnych źródeł energii. Od 2025 roku ZE PAK będzie produkował energię już tylko z wiatru, słońca i biomasy.
Do tego wielkopolska firma uczestniczy wraz z Polska Grupą Energetyczną (PGE) i koreańskim koncernem KHNP w projekcie budowy drugiej elektrowni jądrowej wPolsce. W kwietniu ZE PAK i PGE powołały w tym celu spółkę PGE PAK Energia Jądrowa.
Odejście od węgla brunatnego to duże zmiany dla osób pracujących w górnictwie i energetyce, w tym dla niemal dwóch tysięcy osób zatrudnionych w spółkach górniczych przez ZE PAK. Jak ambitne plany transformacji energetycznej wpłyną na ich losy?
Na koniec 2022 roku spółki górnicze wchodzące w skład GK ZE PAK - Kopalnia Węgla Brunatnego Konin oraz PAK Górnictwo - zatrudniały 1842 osób. Spółki energetyczne zaś 1608. W wyniku odejścia od wydobycia i wykorzystania węgla brunatnego wiele z tych miejsc pracy w dużej mierze straci rację bytu.
Jak podkreśla ZE PAK, górnikom z Wielkopolski powinno przysługiwać takie samo wsparcie w procesie transformacji jak ich kolegom ze Śląska. Prace w tym zakresie jeszcze trwają. W marcu do konsultacji społecznych trafił projekt ustawy osłonowej dla górników i energetyków pracujących w energetyce konwencjonalnej. Pracownicy ZE PAK będą uprawnieni do świadczeń z tytułu tej ustawy. Chodzi o urlopy dla pracowników, którzy mają mniej niż cztery lata do emerytury i i jednorazowe odprawy pieniężne dla pozostałych osób.
Górników i energetyków obejmie te wsparcie z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji UE. W maju 2023 roku województwo wielkopolskie zainaugurowało nabór wniosków na realizację zadań w ramach programu pracowniczego "Droga zatrudnienia po węglu". Wartość programu to ponad 244 mln złotych, w ok. trzech czwartych będzie on sfinansowany właśnie z funduszu.
Program ma objąć 2,2 tys. osób - nie tylko tych obecnych pracowników ZE PAK, którzy dopiero stracą pracę, ale wszystkich, którzy w wyniku odchodzenia od węgla stracili pracę od 2018 roku.
Finansowany ze środków UE i budżetu państwa program zakłada pomoc w znalezieniu zatrudnienia czy wsparcie w założeniu własnej firmy. Będą też możliwości dopłat dla pracodawców na utworzenie miejsc pracy dla przekwalifikowanych górników czy energetyków a także wsparcie finansowe dla osób, które za nową pracą się przeprowadzą czy będą musiały do niej dojeżdżać.
Aby rozmawiać o transformacji energetycznej i nieuchronnych zmianach na rynku pracy, Konin odwiedził w maju Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. Zgodnie z prawem UE, Komisja będzie musiała zaakceptować polską propozycję udzielenia górnikom wsparcia jako pomoc publiczną.
- Gdy tylko polskie władze prześlą wniosek do Brukseli, poinformujcie mnie o tym. Osobiście zapewniam, że będę pilnować, aby prace przebiegały najszybciej jak to możliwie w zgodzie z zasadami - zapewniał w Koninie Timmermans.
- Pracownicy ZE PAK potrzebują wsparcia w postaci emerytur górniczych na równi z tymi śląskimi oraz środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji na wczoraj. Liczę, że wizyta wiceprzewodniczącego Timmermansa w Koninie ten proces przyspieszy. Jako odpowiedzialny pracodawca wspieramy naszą załogę w tym dialogu. Pamiętajmy, że jako firma musimy również posprzątać po działalności górniczej i energetycznej w ramach nałożonych na nas zobowiązań środowiskowych - komentował wizytę unijnego komisarze Piotr Woźny, prezes zarządu ZE PAK.
Wcześniej, gdy zatwierdzonego wsparcia finansowego ze strony UE jeszcze nie było, władze ZE PAK zdecydowały się uruchomić własny program wsparcia dla pracowników, finansowany przez firmę. Uruchomionym w 2021 roku programem w fazie pilotażu objętych zostało do 100 pracowników spółek górniczych GK ZE PAK.
Ale transformacja energetyczna wschodniej Wielkopolski to nie tylko koniec dawnych zakładów. To także nowe miejsca pracy - w energetyce odnawialnej, dostępne już teraz i te, które pojawią się wraz z rozwojem projektu budowy elektrowni jądrowej.
Podczas uroczystości powołania spółki celowej PGE PAK Energia Jądrowa w kwietniu Woźny zwracał uwagę na rolę, jaką ta wielka inwestycja odgrywa dla regionu:
- Nie mówimy tylko o tym, że kończy się dzisiaj węgiel brunatny w regionie, mówimy o tym, że wykuwa się nowa jakość energetyczna, pojawia się nowy inwestor w Koninie - mówił Piotr Woźny.
Dotychczasowi pracownicy spółek górniczych ZE PAK znajdują też już teraz zatrudnienie w innych sektorach energetyki. Na terenie Elektrowni Konin uruchomione zostało Centrum Szkoleniowe OZE, w którym ponad 70 pracowników ZE PAK przeszło kursy szkoleniowe oraz uzyskało kwalifikacje montera instalacji fotowoltaicznych. Część z tych osób zatrudniona została w spółce ESOLEO wchodzącej w skład Grupy Cyfrowy Polsat i brała udział w pracach związanych z budową farmy fotowoltaicznej w Brudzewie.