Zenit Sankt Petersburg - futbol na miarę Piotra Wielkiego

Trener Kazimierz Górski mawiał, że pieniądze w piłce nożnej nie grają, bo gdyby tak było, to mistrzem świata zostałaby reprezentacja Arabii Saudyjskiej lub Kuwejtu. Zasada ta nie obowiązuje jednak w świecie piłki klubowej.

Niezaprzeczalnym efektem surowcowej hossy, jaka cechuje globalne życie gospodarcze ostatnich lat, jest na pewno mediolański Inter. Popularni "Nerazzurri" od pokoleń należą do rodziny Morattich, potentatów naftowych, kontrolujących m.in. w ponad 62 proc. firmę Saras Raffinerie Sarde S.p.A. Tylko w ostatnich trzech latach Football Club Internazionale Milano dwukrotnie wywalczył mistrzostwo Italii (2006, 2007) oraz przez dwa kolejne lata sięgał po Puchar i Superpuchar Włoch (2005, 2006). O ile mediolańczycy niemal od zawsze należą do europejskiej futbolowej arystokracji, o tyle najbardziej spektakularnym beneficjantem paliwowego boomu jest obecnie ekipa Zenitu Sankt Petersburg.

Reklama

Po sukces z gazem

W 2007 r., czyli w dwa lata po pozyskaniu Gazpromu jako strategicznego inwestora, udało się wreszcie przełamać wieloletnią hegemonię Moskwy, i Zenit zdobył po raz pierwszy tytuł piłkarskiego mistrza Rosji, a drugi w swej historii krajowy czempionat (mistrz ZSRR w 1984 r.). Geneza Zenitu sięga lat 1924-1925, choć niektóre źródła odwołują się do roku 1914, gdyż początków klubu upatrują w ówczesnej drużynie Murzinka. Do 1936 r. pierwotna nazwa zespołu brzmiała Staliniec. Funkcjonował on przy istniejących do dziś, a założonych w 1857 r. zakładach przemysłowych LMZ, m.in. wiodącego w świecie producenta turbin. W czasach Związku Radzieckiego najpomyślniejszym okresem były lata 80. W tej dekadzie Zenit, oprócz wygrania ligi, triumfował jeszcze w Superpucharze (1985 r.). Miał też w tamtym czasie swojego przedstawiciela w reprezentacji ZSRR. Był nim obrońca Nikołaj Łarinow, który zagrał w dwóch meczach Sbornej na meksykańskim mundialu w 1986 r. Do 1990 r. oparcie organizacyjno-ekonomiczne klubu stanowiły zakłady optyczne LOMO. Znane w Polsce przede wszystkim z produkcji aparatów fotograficznych Zenit i Smiena. Na początku ubiegłej dekady dokonano istotnych zmian organizacyjnych - Zenit został przekształcony w klub miejski. Pod koniec 2005 r. kontrolny pakiet udziałów przejął potężny Gazprom. Od tego czasu rozpoczęła się dla klubu nowa era. Proces budowy wielkiego klubu, na miarę największego na świecie dostawcy gazu ziemnego przebiega symetrycznie, co oznacza umiejętne łączenie boiskowej efektywności z realizacją określonych przedsięwzięć infrastrukturalnych. Najbardziej spektakularną inwestycją jest budowa nowego obiektu dla ok. 50 tys. widzów. Zespół ze stadionu położonego na Kriestowskim Ostrowie jest rewelacją UEFA - bez względu na ostateczny rezultat półfinałowej batalii z monachijskim Bayernem - obecnej edycji Pucharu. Wyeliminowanie hiszpańskiego Villarreal CF, Olympiaque Marsylia czy Bayeru Leverkusen musi budzić szacunek w całej Europie. Tym bardziej że w drużynie dowodzonej przez holenderskiego trenera Dicka Advocaata nie ma tak wielkich piłkarskich nazwisk, jak w zespołach, które zostały przez nią pokonane. Posługując się nieco orientacyjną wyceną branżowego portalu Transfermarkt.de - wyliczymy, że łączna wartość graczy Zenitu oceniana jest na 78,6 mln euro (stan na 15 kwietnia br.). Dla porównania, rynkowa wartość umiejętności la equipe ze Stade de Velodrome to 114 mln euro, Mannschafts`u ,,Aptekarzy" - 83,3 mln euro, a "El submarino amarillo", czyli hiszpańskiej ,,żółtej łodzi podwodnej" aż 127,4 mln euro. Wśród zawodników, których ma do swej dyspozycji były selekcjoner reprezentacji Holandii, najwyżej szacowani są Rosjanie Andriej Arszawin (14,0 mln euro), Konstantin Zyrianow (6,0 mln euro), Ukrainiec Anatolij Timoszczuk (11,5 mln euro) oraz Turek Fatih Tekke (4,2 mln euro). Lista ta byłaby dłuższa, gdyby m.in. nie to, że przed sezonem do FC Liverpool przeszedł za 10 mln euro słowacki obrońca Martin Skrtel. W drużynie występuje również Chorwat Ivica Kriżanac, były piłkarz Górnika Zabrze i Dyskobolii Groclin Grodzisk Wielkopolski.

Piłka wokół rury

Zaangażowanie kapitałowe w klub nad Newą nie jest jedyną formą futbolowej aktywności Gazpromu. W październiku 2006 r. podpisał sześcioletni kontrakt sponsorski z Schalke 04 Gelsenkirchen. Na mocy tej umowy od 2007 r. niemieccy piłkarze występują z logo energetycznego koncernu na koszulkach. Wybór szczególnie popularnej w Niemczech (i nie tylko) drużyny nie był przypadkowy. Wpisuje się on bowiem w strategię marketingową firmy i jej interesy prowadzone nad Renem i w Europie Zachodniej. Analitycy wskazują, że za gwarancję wieloletnich dostaw Gazpromowi udało się zarówno utrzymać korzystny mechanizm długoterminowych kontraktów na dostawy surowca, jak i skutecznie wejść na rynki wewnętrzne tych państw, które dotychczas były zarezerwowane wyłącznie dla krajowych operatorów. W kilku przypadkach strategia wejścia na te rynki oparta była na koncepcji wspólnych przedsięwzięć z krajowymi potentatami. W Niemczech są to układy partnerskie z E. ON Ruhrgas zakładające kontrakty na lata 2009-2020 oraz 2011-2036. W innych państwach Europy Zachodniej porozumienia takie zawarto we współpracy z Gaz de France (Francja), Eni (Włochy), Hydro (Norwegia) czy Dong Energy (Dania i Wielka Brytania). Pod koniec ubiegłego roku pojawiła się informacja, że rosyjski gigant gazowy rozważa możliwość notowań swych papierów na giełdzie w Nowym Jorku. Dotychczas akcje Gazpromu notowane są na dwóch moskiewskich rynkach, tj. RTS oraz MICEX, natomiast kwitami depozytowymi handluje się w Londynie. Innym potencjalnym miejscem obrotu dla walorów koncernu może być giełda w Szanghaju.

Rosyjski zenit

Zamiar budowy trwałej piłkarskiej potęgi w tej części Europy jest przedsięwzięciem jak najbardziej realnym. Przemyślana polityka organizacyjno-transferowa wpisuje się w preferencje rodzimej federacji futbolowej. W połowie tej dekady opracowano w Rosji strategię rozwoju krajowego futbolu do 2012 r. Powstaniu tego dokumentu towarzyszy świadomość 15-letniego, chaotycznego funkcjonowania, niepokojących tendencji, które teraz należy możliwie szybko wyeliminować. Postuluje się, aby jednym z priorytetów obok rozwoju piłki młodzieżowej, stało się ograniczenie liczby zagranicznych zawodników w ligowych drużynach. W rosyjskiej lidze, podobnie jak w innych w Europie, gra wielu obcokrajowców o przeciętnych umiejętnościach. Takie zamiary łatwo przeprowadzić, bowiem nie obowiązuje tam prawo unijne, zabraniające stosowania ograniczeń wobec graczy z krajów Unii Europejskich. Aspiracje mocarstwowe wynikają nie tylko z potencjału ekonomicznego rosyjskich klubów, lecz także, a może przede wszystkim, chęci przejęcia sukcesji po chlubnej przeszłości klubowego futbolu z czasów ZSRR, kiedy Puchar Zdobywców Pucharów zdobywały zespoły Dynama Kijów (1975 r., 1986 r.) i Dynama Tbilisi (1981 r.), ale też i Federacji Rosyjskiej, gdy triumfatorem Pucharu UEFA w 2005 r. została drużyna CSKA Moskwa. W astronomii zenit to punkt na niebie dokładnie nad pozycją obserwatora. Wpatrzonego w gwiazdy. Teraz można dodać, że w futbolu zapewne też.

Wojciech Szymon Kowalski

Nasz Rynek Kapitałowy
Dowiedz się więcej na temat: futbol | świata | Petersburg | ZSRR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »