Żerań może wejść w nową produkcję

Daewoo-FSO nie ma szans przetrwać bez nowego modelu samochodu. I tu największa niespodzianka. Może to być auto dostawcze!

Daewoo-FSO nie ma szans przetrwać bez nowego modelu samochodu. I tu największa niespodzianka. Może to być auto dostawcze!

Niewykluczone, że już za rok Daewoo-FSO, producent samochodów z warszawskiego Żerania, nie będzie miał samochodu, który mógłby zaproponować klientom. Tylko do października 2004 r. spółka może produkować Matizy i Lanosy, a sprzedawać je do końca 2005 r. Zdaniem Ignacego Bochenka, wiceministra skarbu, nie wszystko jednak stracone.

- Rysują się realne szanse na pozyskanie dla fabryki nowego produktu. Widzę tu miejsce na przykład dla miejskiego samochodu dostawczego typu Kangoo, Berlingo czy Caddy. Może to być również miejskie auto. Nad wieloma takimi projektami pracują również koncerny motoryzacyjne. Prowadzimy rozeznanie i wstępne rozmowy, aby uzyskać prawo do produkcji - mówi minister Bochenek.

Reklama

Nie chce jednak ujawnić, z kim resort prowadzi rozmowy. Podkreśla za to, że potencjalny inwestor może liczyć na rosnącą sprzedaż w Polsce. Ale nie tylko...

- Firma ma już dobrze rozpoznany rynek ukraiński, gdzie od kilku miesięcy sprzedaje Lanosy. Tego kierunku musimy się trzymać. Koncerny motoryzacyjne poszukują bowiem rynków zbytu na Wschodzie. Mam tu na myśli zarówno Rosję, jak i Chiny - wyjaśnia.

Licencyjne dylematy

Mimo trwających przymiarek do pozyskania nowego inwestora, polskie władze i zarząd spółki nie rezygnują z walki o przedłużenie praw do produkcji aut marki Daewoo.

- Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia ma dojść do spotkania z przedstawicielami GM Daewoo Auto & Technology. Omawiana będzie wysokość opłaty licencyjnej. Naszym zdaniem, ich żądania są zbyt wygórowane. Poza tym chcemy, by opłata pobierana była od samochodu sprzedanego klientowi finalnemu, a nie gdy zostanie on wyprodukowany - tłumaczy Ignacy Bochenek.

Nadal też aktualny jest wariant pozyskania firmy MG Rover.

- Wprawdzie negocjacje z Brytyjczykami są zawieszone, ale przygotowujemy się do ich wznowienia. Trzeba m.in. określić, co MG Rover mógłby produkować na Żeraniu, jakich wybrać kooperantów itd. - podkreśla Ignacy Bochenek.

Jednak wiele wskazuje na to, że pozyskanie Rovera staje się iluzoryczne. Nieoficjalnie mówi się, że firma właściwie nie ma możliwości finansowania inwestycji na Żeraniu.

Osobiste kontakty

Minister Bochenek mówi, że MSP chce, aby nowym szefem spółki została osoba spoza obecnego zarządu. Potwierdza, że kandydatem, wskazanym w liście wysłanym do akceptacji w Korei, jest Paweł Merchel, dotychczas pełniący obowiązki szefa spółki Lot Ground Services.

- Przedstawił on przekonującą koncepcję pozyskania dla fabryki nowego samochodu, powołując się na posiadane kontakty w międzynarodowej branży komunikacyjnej - mówi Ignacy Bochenek.

Poszukiwanie inwestora nie będzie jedynym zadaniem zarządu. Bardzo dużo delikatności będą wymagały rozmowy ze związkami zawodowymi w sprawie zwolnień grupowych oraz pomyślne dokończenie postępowania układowego z mniejszymi wierzycielami. Kilka najbliższych tygodni to również ciężki okres dla MSP.

- Liczymy, że do końca roku otrzymamy ostatecznie zgodę koreańskiego sądu na nieodpłatne przekazanie Skarbowi Państwa akcji FSO. Na początku 2004 r. chcemy dokonać zmiany statutu spółki - wyjaśnia minister Bochenek.

Po tych zmianach Skarb Państwa będzie miał 97 proc. udziałów w kapitale zakładowym spółki oraz wpływ na wybór zarządu i rady nadzorczej

- Nie jest naszym celem renacjonalizacja zakładu, ale podniesienie jego wartości i znalezienie nowego inwestora - zapewnia wiceminister.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: FSO | żerań | auto | Daewoo | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »