Zgoda na Partnerstwo Wschodnie

Prezesi banków centralnych Europy Wschodniej i Środkowej na spotkaniu w Budapeszcie omówili m.in. działania, jakie banki centralne krajów uczestniczących w spotkaniu podejmują w odpowiedzi na obecny kryzys na rynkach finansowych - poinformował NBP.

Prezesi banków centralnych Europy Wschodniej i Środkowej na spotkaniu w Budapeszcie omówili m.in. działania, jakie banki centralne krajów uczestniczących w spotkaniu podejmują w odpowiedzi na obecny kryzys na rynkach finansowych - poinformował NBP.

20 marca w Budapeszcie odbyło się spotkanie sześciu prezesów banków centralnych krajów Europy Środkowej, którego gospodarzem był Narodowy Bank Węgier. Na spotkaniu w Budapeszcie prezesi banków regionu omówili kwestie będące przedmiotem wspólnego zainteresowania, a także - między innymi - uzgodnili, że będą nadal ściśle monitorować systemy finansowe w swoich krajach. Uczestnicy spotkania zgodzili się również rozszerzyć współpracę w celu dalszego wzmocnienia nadzoru makroostrożnościowego w całym regionie - napisano w komunikacie. Uczestnicy spotkania omówili kwestie związane z oddziaływaniem kryzysu finansowego na gospodarki Europy Środkowej oraz działania, jakie banki centralne krajów uczestniczących w spotkaniu podejmują w odpowiedzi na te wydarzenia - napisano. W piątkowym spotkaniu w Budapeszcie wzięli udział prezesi banków centralnych Austrii, Czech, Polski, Słowacji, Słowenii oraz Węgier. Było to trzecie kolejne spotkanie prezesów banków centralnych regionu, które odbywa się po regularnym marcowym spotkaniu Rady Ogólnej Europejskiego Systemu Banków Centralnych (ESBC).

Reklama

Przywódcy państw UE zaaprobowali na szczycie w piątek nową unijną inicjatywę zacieśniania współpracy UE ze wschodnimi sąsiadami pod nazwą Partnerstwo Wschodnie (PW), przeznaczając na nią do końca 2013 roku dodatkowe 600 mln euro.

"Nasze marzenie się zrealizowało. Mamy wystarczająco dużo środków, by wystartować z PW. To wielkie zwycięstwo dla wschodnich sąsiadów i samej UE, bo jej sąsiedzi staną się prawdziwymi partnerami" - powiedział szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg.

Przywódcy "27" zaprosili do tej zaproponowanej w ubiegłym roku przez Polskę i Szwecję inicjatywy sześć poradzieckich republik, w tym Białoruś.

"Rada Europejska (szczyt) zgadza się na głębsze, dwustronne zaangażowanie oraz na nowe wielostronne ramy współpracy obejmujące UE oraz Armenię, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzję, Mołdawię i Ukrainę, w celu przyspieszenia reform, zbliżenia prawodawstw i ekonomicznej integracji" - brzmią wnioski ze szczytu.

Deklaracja przywódców potwierdza też zapowiedź czeskiego przewodnictwa, że 7 maja odbędzie się szczyt inaugurujący Partnerstwo Wschodnie z udziałem zainteresowanych państw sąsiedzkich. Wciąż nie zapadła decyzja, czy na szczyt zostanie zaproszony prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka.

"Zaproszenie Łukaszenki będzie zależało od zachowania rządu w najbliższych tygodniach, ale Białoruś jest członkiem bloku PW" - powiedział Schwarzenberg.

Wbrew zapowiedziom nie jest jednak pewne, że sam szczyt odbędzie się w Pradze. Być może w Brukseli - przyznał premier Czech Mirek Topolanek.

Zgodnie z wnioskami z unijnego szczytu Partnerstwo Wschodnie będzie promowało stabilność i dobrobyt u wschodnich sąsiadów UE objętych Europejską Polityką Sąsiedzką (EPS). Inicjatywa przewiduje wzmacnianie współpracy ze wschodnimi sąsiadami zarówno w wymiarze pogłębionych stosunków dwustronnych (przez zawarcie umów stowarzyszeniowych), jak też wielostronnej współpracy regionalnej.

UE obiecuje też swym wschodnim partnerom jako "długoterminowy cel", "pełną liberalizację wizową", "traktując każdy z krajów z osobna, i o ile spełnione będą warunki dotyczące zarządzania i bezpieczeństwa granic".

Polskie źródła dyplomatyczne żaliły się, że na bardziej zdecydowany zapisy z obietnicą zniesienia wiz nie chciała zgodzić się niemiecka kanclerz Angela Merkel.

Przywódcy podkreślają we wnioskach, że PW będzie otwarte dla "krajów trzecich" (chodzi m.in. o Rosję czy Turcję), które będą mogły być zapraszane do "konkretnych projektów, traktowanych z osobna", rozwijanych w ramach Partnerstwa Wschodniego.

Zatwierdzone dodatkowe 600 mln euro na PW do końca 2013 to tylko część środków, jakie UE zamierza wydać na współpracę ze wschodnimi partnerami. Już wcześniej, negocjując budżet na lata 2007-2013, przywódcy przeznaczyli na bilateralną współpracę z sąsiadami UE 12 mld euro, w tym np. na Ukrainę 494 mln euro do 2010 roku.

Kraje południa UE, jak Francja, Włochy czy Portugalia początkowo nie chciały deklarować żadnych konkretnych kwot na PW, bo obawiają się, że ta nowa inicjatywa będzie finansowana kosztem śródziemnomorskich sąsiadów Unii takich jak Maroko, Algieria i Tunezja oraz regionalnej inicjatywy Unii dla Śródziemnomorza.

Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział dziennikarzom po południu, że dodatkowe 600 milionów euro na PW będzie przeznaczonych przede wszystkim na stworzenie strefy wolnego handlu, liberalizację zasad wizowych oraz na konkretne programy, w tym m.in. na walkę z korupcją, stypendia dla naukowców i dziennikarzy oraz na szkolenie urzędników.

Sikorski przekonywał, że szybkie tempo, w jakim powstało PW, to sukces polskiego rządu. "Unia Śródziemnomorska wykluwała się przez 10 lat, a jesteśmy w tej chwili mniej więcej w tym samym punkcie: UE ma dwa wielkie programy relacji z sąsiadami" - mówił szef polskiego MSZ.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: szczyt | bank | przywódcy | odpowiedzi | aprobata | partnerstwo | banki centralne | Białoruś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »