Zielona księga służby zdrowia
gospodarka
Przeanalizowali istniejące analizy, a ich dzieło kosztowało nas prawie 15 tysięcy złotych - mowa o zespole, który opracował tak zwaną zieloną księgę służby zdrowia.
Dowiedzieliśmy się z niej, że dziura w zdrowotnym budżecie jest wielka i ciągle rośnie, że wydatki na leki są ogromne, a służba zdrowia niedofinansowana.
Kłopot w tym, ze wszystko to wiedzieliśmy sami. Jest więc kolejna diagnoza, ale brakuje sposobu leczenia. Wzbogaciliśmy się za to o cały zbiór politycznych sloganów.