Złodziejskie sposoby
Chociaż właściciele sklepów i firmy ochroniarskie pilnujące towaru w hipermarketach stosują coraz bardziej pomysłowe metody, na sprytnych klientów-złodziei nie ma stuprocentowo skutecznego sposobu.
Jak pisze dzisiejsza "Gazeta Współczesna", nie pomagają kamery, lustra, przeszkolony personel, który ma przysłowiowe "oczy dookoła głowy".
Jak pisze gazeta, dzieci z reguły "polują" na słodycze. Niektórzy nieletni złodzieje pochodzą z biednych, patologicznych rodzin i kradzież jest dla nich jedynym sposobem na spróbowanie nowego superbatonika. Inni kradną dla szpanu. Nieletni kradną też płyty kompaktowe, filmy DVD, gry komputerowe.
Kobiety najczęściej kradną kosmetyki - zwłaszcza drogie perfumy - i bieliznę oraz drobiazgi typu apaszka, pasek, wisiorek. Bywa, że upatrzoną bieliznę zakładają w przymierzalniach pod ubranie i tak usiłują wyjść ze sklepu. Jeśli w przymierzalniach nie ma kamer, jedynym sposobem na przyłapanie złodziejki liczenie sztuk odzieży zabieranej do przymierzania.
Panowie z kolei najczęściej kradną kawę i alkohol - podaje dziennik.
Często też zdarza się, że nieuczciwi klienci dokładają do zważonych już owoców czy warzyw dodatkowe sztuki lub przekładają metki z tańszego towaru na droższy.