Złodziejstwo w banku centralnym
Prezes banku centralnego Tadżykistanu Murodali Alimardonow przelał w latach 1996-2008 aż 856 mln USD do swojej rodzinnej firmy Credit-Invest. Inne pieniądze - 221,5 mln USD - prezes zainwestował w latach 2004-2007 w przemysł włókienniczy, lecz zapomniał to zaksięgować...
Wyniki audytu Ernst & Young nie pozostawiają wątpliwości - to złodziejstwo na wielką skalę.
Przekręty w tym postsowieckim kraju są na porządku dziennym. Międzynarodowy Fundusz Walutowy w ub. roku nakazał nawet oddanie pożyczki w wysokości 47 mln USD bowiem fałszowano dane fiskalne.
Murodali Alimardonow w ub. roku gdy przestał pracować w banku centralnym został wicepremierem do spraw rolnictwa. Nie wiadomo jeszcze dokładnie co ma na sumieniu w tamtej pracy. Jako prezes banku na pewno uprawiał pełną prywatę. Przykład pierwszy z brzegu - z jednej z transz przeznaczonych dla przemysłu włokienniczego 800 tys. USD przeznaczono na budowę restauracji w mieście Istarawszan. Budowali przyjaciele. Wiele innych szwindli może nie zostać odkrytych bowiem ktoś gorliwy zniszczył dokumenty. Jakie to sowieckie...
Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL